Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

W jaki sposób Wielka Brytania pomaga ukraińskim uchodźcom z niepełnosprawnościami?

31.03.2022
Autor: Paweł Nowosad, fot. archiwum redakcji
Źródło: bbc.com, tfn.scot, gov.uk, inclusion-europe.eu, commonslibrary.parliament.uk, Sarah D. Phillips, Living in a "Parallel World": Disability in Post-Soviet Ukraine, "Russian and East European Center News" 2002, nr 100
flaga Wielkiej Brytanii

Wielka Brytania jest jednym z państw, które starają się pomagać Ukraińcom z różnymi rodzajami niepełnosprawności. System wizowy to spory blamaż władz w Londynie, nie zawodzą jednak organizacje charytatywne i dobroduszni obywatele.

W Ukrainie żyje ok. 2,7 mln ludzi z różnymi rodzajami niepełnosprawności. Po odzyskaniu przez kraj niepodległości w 1991 roku osoby te nadal były w sposób jawny i ukryty dyskryminowane. I wciąż bywają postrzegane w sposób stereotypowy (np. jako osoby okaleczone). Stereotypy powstałe jeszcze w czasach sowieckich wynikały w dużym stopniu z polityki ówczesnych władz: niepełnosprawni Ukraińcy byli zamykani w domach, ukrywani przed społeczeństwem.

Wojna, która trwa od 24 lutego, jest dla Ukraińców z niepełnosprawnościami jeszcze trudniejsza niż dla osób pełnosprawnych. W Kijowie, na przykład, niedostępne są dla nich schrony, muszą więc pozostawać w domach – ryzykując życiem. Inni musieli uciekać; w Użhorodzie - przykładowo - na początku wojny było ok. 60 tys. uchodźców, z czego 7 - 10% miało niepełnosprawność.

Rządowe ustalenia

Cały świat pośpieszył z pomocą Ukrainie, w tym Wielka Brytania. Na rząd torysów spadła jednak fala krytyki za chaotyczną reakcję na rozwój wydarzeń. Od początku rosyjskiej inwazji z kraju nad Dnieprem uciekło już ponad 3,5 miliona osób, mimo to Wielka Brytania wydała tylko 18 600 wiz (stan na 26.03, nie ma niestety danych, ilu Ukraińców z niepełnosprawnościami otrzymało wizę). Warto przypomnieć, że kraje UE przyjmują uchodźców bez wizy na okres do 3 lat. Rząd krytykowany jest także za biurokrację, utrudniającą uchodźcom wjazd.

Ukraińcy, którzy mają rodzinę w Wielkiej Brytanii, mogą ubiegać się o wizę rodzinną (family visa) by do niej dołączyć. Ich krewny musi być obywatelem UK, mieć prawo pobytu na czas nieokreślony, status osoby osiedlonej lub dokument stałego pobytu. Przepisy wizowe były już kilka razy zmieniane przez rząd, ponieważ kryteria - zdaniem krytyków - były zbyt wąskie i wykluczały niektórych członków rodziny.

Uchodźcy - również ci z niepełnosprawnościami - mogą ubiegać się o wizę w Visa Application Centre (VAC) w krajach takich jak Polska, Węgry, Rumunia i Mołdawia. Wymaga się tam tzw. danych biometrycznych, jak np. odciski palców, ale nie trzeba chwalić się znajomością angielszczyzny czy rocznym dochodem. Wniosek taki powinien być rozpatrzony w ciągu 24 godzin, choć pojawiają się skargi, iż trwa to dłużej. Pewien Brytyjczyk opowiadał BBC, że jego pasierbica - która uciekła z Ukrainy do Rumunii - czekała na wizę 72 godziny.

Władze w Londynie są pod ciągłą presją zniesienia wiz dla ukraińskich uchodźców, jednak na razie nie planują tego. Premier Boris Johnson wyjaśnia to względami bezpieczeństwa; niektóre osoby próbowały przedostać się na Wyspy z fałszywymi dokumentami.

- Ludzie chcą, abyśmy byli szczodrzy, ale też ostrożni – mówi.

Uchodźcy, którzy nie mają wuja lub brata nad Tamizą, muszą liczyć na brytyjską gościnność. Brytyjczycy mogą przyjmować pełnosprawnych i niepełnosprawnych uchodźców z Ukrainy do swych domów lub udostępniać oddzielne miejsce zamieszkania na co najmniej 6 miesięcy (warto wiedzieć, że na Wyspach żyje już ok. 37 500 osób urodzonych w Ukrainie). Przepisy takie obowiązują od 14 marca i już pierwszego dnia zgłosiło się ponad 100 tys. osób i organizacji.

Każda rodzina, która przygarnie Ukraińca, może liczyć na 350 funtów miesięcznie, na okres do 12 miesięcy. Rząd nie wymaga od swych obywateli zapewnienia wyżywienia czy pokrycia innych wydatków, ale zachęca do tego.

Również władze lokalne otrzymają od rządu bonus: 10 500 funtów za usługi wsparcia dla każdego Ukraińca i więcej nawet za pomoc dla ukraińskich dzieci (w przypadku tych z niepełnosprawnościami może to być np. dodatkowa pomoc w nauce).

Zaangażowanie organizacji oddolnych

Tytaniczną pracę wykonują wolontariusze brytyjskich organizacji charytatywnych. Inclusion Europe przewodzi koalicji instytucji zajmujących się osobami z niepełnosprawnościami - w tym Enable Scotland, Learning Disability England oraz All Wales People First z UK, która pomaga i wzywa do pomagania Ukraińcom z niepełnosprawnością intelektualną. Jest ich ok. 100 tys. - 260 tys. w Ukrainie.

Rzeczone instytucje zaapelowały do władz UK - m.in. do minister spraw zagranicznych Liz Truss i ministra ds. europejskich Szkocji, Neila Gray'a - by podjęły działania poprzez wszystkie kanały dyplomatyczne w celu ochrony Ukraińców z niepełnosprawnością intelektualną. Bez wątpienia potrzebne jest im wsparcie, by przedostali się bezpiecznie poza granice.

- Rozmawiałam z liderami NGO-sów krajów europejskich nt. wpływu [wojny] na ich sytuację i prawa (…) wszyscy niepokoją się trudnym położeniem dziesiątek tysięcy osób z tego typu problemami – mówi Theresa Shearer, przewodnicząca Enable Scotland.

Z kolei organizacja Glasgow The Caring City pomaga uchodźcom na 535-kilometrowej granicy polsko-ukraińskiej: przesyła koce, świeże ubrania i buty dla maluchów. Jednocześnie zbiera fundusze na pomoc w kolejnych, trudnych zapewne tygodniach.

Unicef UK już zebrał ponad 1 milion funtów dla dzieci (ponad połowa ukraińskich maluchów została zmuszona do opuszczenia domu!). Instytucja ta pomagała dzieciom we wschodniej Ukrainie od rozpoczęcia konfliktu w 2014 roku, ale zainicjowała nową akcję 24 lutego b.r., w dniu inwazji. Pieniądze przekazuje też rząd Borisa Johnsona, m.in. 25 mln funtów organizacji Disasters Emergency Committee, która zapewnia schronienie i opiekę medyczną uchodźcom i przesiedlonym rodzinom.

Działa również Brytyjski Czerwony Krzyż, który współpracując z Ukrainian Red Cross Society zapewnia dzielnym ludziom żywność, wodę, pierwszą pomoc, leki, ciepłe ubrania i schronienie.

Co ważne, w całym Zjednoczonym Królestwie nie brakuje chętnych do pomocy ludzi. Rząd brytyjski informuje na swoich stronach, że najlepiej przekazywać pieniądze zaufanym organizacjom dobroczynnym, bo mają one doświadczenie w docieraniu do ofiar i reagowaniu na takie katastrofy. Instytucje te mądrze wykorzystują środki na zakup najważniejszych dóbr, dlatego władze zachęcają obywateli do przekazywania gotówki zamiast towarów.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas