Hesja, partnerski region Wielkopolski, przyjmie ciężko chore dzieci ukraińskich uchodźców
Niemiecki kraj związkowy Hesja przyjmie na leczenie ciężko chore dzieci ukraińskich uchodźców. Nie ograniczamy tego ani liczbowo, ani czasowo – zadeklarowała w poniedziałek, 28 marca, w Poznaniu minister spraw federalnych i europejskich kraju związkowego Hesja, Lucia Puttrich.
Lucia Puttrich przyjechała w poniedziałek do Poznania na zaproszenie marszałka województwa wielkopolskiego Marka Woźniaka, by zapoznać się z sytuacją ukraińskich uchodźców. Hesja i Wielkopolska są regionami partnerskimi od 2000 r.
- Z chęcią zaoferujemy naszą pomoc w leczeniu ciężko chorych dzieci, m.in. chorych na nowotwory, ale też straumatyzowanych, ponieważ te dzieci przeżyły wyjątkowo trudną sytuację – zadeklarowała Puttrich podczas konferencji prasowej.
Zaznaczyła, że ciężko chore dzieci uchodźców mogą być leczone w kilku heskich szpitalach.
- Nie ograniczamy tego ani liczbowo, ani czasowo – podkreśliła.
„Jesteśmy gotowi pośredniczyć”
Marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak przekazał, że biuro zarządu Związku Województw RP zbiera informacje o potrzebach i możliwościach leczenia w Polsce ciężko chorych dzieci z Ukrainy. Jak dodał, na razie mali pacjenci mają zapewnioną opiekę w krajowych placówkach.
- Jeśli będzie sytuacja, że ktoś nie będzie miał możliwości zaopiekowania się tymi dziećmi na miejscu, jesteśmy gotowi pośredniczyć i mamy odpowiedź ze strony niemieckiej, żeby przyjąć te dzieci – powiedział.
Marszałek przekazał, że samorząd regionu liczy na udzielenie przez Hesję wsparcia m.in. poprzez przyjęcie części uchodźców w niemieckim landzie. Pytany o to, czy ewentualny przejazd obywateli Ukrainy z Wielkopolski do Hesji powinien być uregulowany na szczeblu rządowym, powiedział, że nie chciałby robić tego typu transferów bez wiedzy władzy centralnej.
- Na razie słyszymy, że relokacji ma nie być. Takie są oficjalne deklaracje. Ale nam nie chodzi o to, by dokonywać relokacji w ścisłym rozumieniu tego słowa, tylko żeby dokonywać transferu tych osób za ich pełną zgodą, aprobatą i to możemy zrobić między sobą – powiedział.
Zaznaczył, że w jego opinii informowanie rządu o takich planach jest właściwe.
- Ale nie potrzebujemy tutaj pośrednictwa, bo, jak widać, to pośrednictwo na razie nie funkcjonuje w ten sposób, że to strona rządowa ustala te transfery. Jak na razie większość transferów odbywała się na zasadzie partnerstwa samorządowego, na zasadzie swobodnego przemieszczania się obywateli Ukrainy w ramach strefy Schengen – wskazał.
Humanitarne warunki
Minister Puttrich, pytana o liczbę uchodźców, którzy do tej pory przybyli do Hesji i o możliwości tego landu w przyjęciu obywateli Ukrainy, powiedziała, że do niemieckiego regionu przyjechało jak dotąd kilka tysięcy osób.
- Przy czym jest to nieporównywalnie mniej niż jest to w Polsce. Większość uchodźców jednak woli pozostać blisko swojego kraju. Mamy już struktury - punkty recepcyjne, jak również punkty zakwaterowania pierwszego przyjęcia. Przy czym bardzo zależy nam na tym, żeby to nie były tylko tymczasowe miejsca noclegu. W większości przyjeżdżają do nas kobiety z dziećmi. Chcielibyśmy, aby uchodźcy mogli mieszkać w humanitarnych warunkach, by mogli mieć sferę prywatną, byśmy z czystym sumieniem mogli powiedzieć, że robimy wszystko, by godnie ich przyjąć – powiedziała. – Chciałam serdecznie podziękować wszystkim polskim wolontariuszom, rodzinom, które otworzyły swoje serca i domy, by przyjąć uchodźców. Wiemy, że to będzie trwało dłużej, a taka pomoc też się wyczerpuje – oceniła.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz