Mali Odkrywcy na sportowo [GALERIA]
W drugiej połowie sierpnia aż 44. dzieci z niepełnosprawnością ruchową odpoczywało nad Jeziorem Mikorzyńskim koło Konina. Kolonie Małych Odkrywców zorganizowała Fundacja im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ. Określenie „odpoczywało” nie do końca jest właściwe, ponieważ dzieci miały bardzo napięty plan zajęć.
- Z tą grupą postawiliśmy na SPORT – mówi Zuzanna Janaszek-Maciaszek, prezes Fundacji PODAJ DALEJ. – Sport jest świetnym uzupełnieniem rehabilitacji, poprawia motywację, pewność siebie, sprawność i samodzielność. Sportowa aktywność zapoczątkowana na naszych koloniach zaprocentuje niezależnością w dorosłym życiu. Wierzymy w to, że nawet w ciągu kilku dni kolonii każde dziecko może nauczyć się czegoś nowego, czegoś przydatnego, czegoś wartościowego. Potwierdzają to rodzice, którzy po zakończeniu kolonii piszą do nas z podziękowaniem, również w imieniu swoich dzieci, pełnych wrażeń. Zdarza się, że dzieci nie chcą wyjeżdżać, a na zakończeniu towarzyszą nam łzy wzruszenia i obietnice, że spotkamy się znów za rok. A czy tak będzie… w dużej mierze zależy od Darczyńców, którzy wspierają kolonie osobiście bądź w imieniu firm. To właśnie dzięki nim udział dzieci w koloniach jest bezpłatny. Bardzo dziękujemy wszystkim, dzięki którym dzieci z niepełnosprawnościami mogą wyjechać na prawdziwe kolonie! Dla wielu z nich to jedyny wyjazd podczas wakacji...
„Ala czekała na tegoroczne kolonie właściwie już od momentu zakończenia ubiegłorocznej edycji Małych Odkrywców:). Kolonie te pozwalają jej na chwilę poczuć się jak zdrowi, pełnosprawni rówieśnicy, którzy wyjeżdżają samodzielnie, bez rodziców. Jest to naszym zdaniem bardzo ważny wkład w rehabilitację społeczną dziecka niepełnosprawnego. Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękujemy i mamy nadzieję do zobaczenia za rok! Ala już nie może się doczekać :-)” – to fragment maila od rodziców Ali, Anny i Krzysztofa.
Żaglówki i kajaki
Mali Odkrywcy, choć nie wszyscy już tacy mali, bo wśród nich są Miłosz i Filip, którzy na kolonie przyjechali po raz siódmy. Z małego Miłoszka i Filipka wyrośli młodzieńcy, którzy wraz z innymi dziećmi brali udział w zajęciach. Były sporty wodne – kajaki i żaglówki. Instruktor żeglarstwa podkreślił, że trafiliśmy na świetne warunki – duży wiatr przysporzył dużo emocji i frajdy. Kajaki z Karolem i Pauliną również były wyzwaniem, ponieważ towarzyszyły wyprawom zmienne warunki pogodowe, świeciło słońce a po chwili wiał silny wiatr, a jeszcze innym razem padał deszcz i trzeba było schronić się pod mostem w Osadzie Janaszkowo. Tak, dokładnie tak, bo każdy spływ kajakowy miał swój cel – Osadę Janaszkowo, czyli wielkie przedsięwzięcie Fundacji PODAJ DALEJ. W tym ośrodku od kilku tygodni działa nowoczesna część rehabilitacyjna, a powstanie jeszcze część mieszkaniowa dla osób z niepełnosprawnościami (więcej na stronie: www.osadajanaszkowo.pl).
- Najbardziej podobały mi się kajaki, na początku trochę się ich bałem. ale później zobaczyłem, że jest to świetna zabawa – podsumował Antoni, Mały Odkrywca.
Koszykówka na wózkach
Marek Bystrzycki, Przemek Stelmasik i Piotr Darnikowski, doświadczeni koszykarze (Piotr jest aktualnym członkiem reprezentacji Polski w koszykówce na wózkach) prowadzili intensywne treningi koszykówki na wózkach. Uczestniczyli w nich zarówno młodzi koszykarze KSS Mustang, jak i dzieci, które po raz pierwszy miały styczność z tym sportem. Kiedy koszykarze wracali po południu z drugiego treningu widać było zmęczenie, ale jednocześnie satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. Na treningach każdy dawał z siebie wszystko. Po intensywnej rozgrzewce, ćwiczeniach nad zagraniami taktycznymi był czas na krótkie rozgrywki i dużo zabawy. Trenerzy są bardzo wymagający, ale potrafią też pochwalić kiedy widzą ogromne zaangażowanie zawodnika.
Wśród Małych Odkrywców był Adrian Jankowski, który jest członkiem Młodzieżowej Reprezentacji Polski w Koszykówce Na Wózkach. Adrian od wielu lat przyjeżdża na kolonie, a my wierzymy, że niedługo przyjedzie do nas, wspierając zespół Wolontariuszy.
Podczas kolonii instruktorzy na wózkach prowadzili też zajęcia sportowe na „lądzie”, rozpoczynając od porannego rozruchu przed apelem. Karolina i Kuba, wspierani przez Asię, zorganizowali Olimpiadę Sportową, bo to taka tradycja na kolonii Mali Odkrywcy.
Ważna rola Wolontariuszy
Młoda koszykarka Klaudia Mruk zadebiutowała w tym roku w roli Wolontariuszki. Okazała się świetnym instruktorem samodzielności dla swoich koleżanek, które podobnie jak ona, poruszają się na wózkach inwalidzkich. Klaudia cierpliwie i rzeczowo tłumaczyła i pokazywała, jak przesiadać się z wózka na łóżko czy na krzesełko pod prysznicem, jak pokonać podjazd, który prowadził do domku i jak poruszać się bezpiecznie w trudnym terenie.
Kolejnym młodzieńcem, który z Małego Odkrywcy przeobraził się w Wolontariusza był Miłosz Bronisz. Chętnie brał udział w zajęciach reporterskich z zaprzyjaźnionym dziennikarzem Sławkiem Papierą i Tomkiem Woźniakiem. Pierwsze dziennikarskie doświadczenia Miłosz zdobywał w poprzednich latach, tworząc redakcję książki Mali Odkrywcy, gazetki kolonijnej, a także telewizji! Filmy z poprzednich lat można obejrzeć na kanale YouTube Fundacji PODAJ DALEJ, a książkę można otrzymać pisząc na: kontakt@podajdalej.org.pl.
Odkrywanie talentów artystycznych i sprawności!
Nie mogło zabraknąć Iwony Cichockiej i jej kreatywnych zajęć artystycznych. Powstawały latawce, które świetnie sprawdziły się na wietrze, instrumenty muzyczne, które wykorzystywaliśmy również podczas zajęć z Piotrem Glapą, instruktorem Capoeiry. Była też prezentacja motoparalotni, która zawsze wzbudza emocje.
Jak co roku, Mali Odkrywcy zdobywali sprawności, zaliczając określone zadania. Kilkoro z Małych Odkrywców zdobyło wszystkie możliwe sprawności, a więc żeglarza, koszykarza, kajakarza, piłkarza, gimnastyka, tancerza, dziennikarza i fotoreportera!
Jak za dawnych czasów w Mielnicy…
Owe sprawności, olimpiada sportowa czy żeglowanie to nawiązanie do obozów harcerskich, które od wczesnych lat 80. w Mielnicy nad Gopłem organizował śp. Doktor Piotr Janaszek, Patron Fundacji PODAJ DALEJ. Na koloniach pracowały też osoby, które pamiętają Doktora właśnie z mielnickich lat, a relacje z kolonii podglądali stali bywalcy Mielnicy, podkreślając, że nawet ze zdjęć czy filmów czuć było prawdziwą mielnicką atmosferę i radość.
Kolonie Mali Odkrywcy to też chwila wytchnienia dla Rodziców i Opiekunów naszych bohaterów. Oto jak kolonie wspominają rodzice Norberta: „Te kolonie są ogromnym wsparciem dla dzieci przede wszystkim w nauce samodzielności, ale także wytchnieniem dla rodziców. Bo nie da się ukryć, że wychowanie dziecka z różnymi dysfunkcjami jest ciężkie, często też dochodzi zmęczenie fizyczne i psychiczne… Dziecko jest wtedy pod świetną opieką, uczy się nowych rzeczy. A rodzic może mieć choć trochę czasu po prostu dla siebie, bo na co dzień bardzo go brakuje. Dziękuję!”.
Każdego roku nad bezpieczeństwem Małych Odkrywców czuwa wykwalifikowana kadra wspierana przez Wolontariuszy. Tak pięknie napisała o nich pani Monika, mama Gabrysia: „Ludzie, którzy dają siłę, ludzie, którzy kochają nawet wtedy, kiedy ty już nie masz siły na miłość, ludzie, którzy myślą nie rozumem, ale SERCEM. Ludzie, którzy patrzą na Twoje dziecko nie jak na kogoś, kto jest inny, ale na kogoś, kto jest WYJĄTKOWY”.
- Pięknie dziękujemy wszystkim osobom, które kibicowały naszym dzielnym Małym Odkrywcom, a także wszystkim, którzy pomogli zrealizować dziecięce marzenia i wsparli organizację kolonii! To jest niesamowity czas dla dzieci, ich rodziców i dla nas. Czerpiemy z tych spotkań mnóstwo dobrej energii i radości, cieszymy się z kolejnych osiągnięć Małych Odkrywców i z trudem rozstajemy się z nimi… Zapraszam do obejrzenia krótkiego video – wspomnienia. Ta radość i uśmiechy dzieci to najpiękniejsze podziękowanie za pomoc – podkreśla Zuzanna Janaszek-Maciaszek.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz