Po 14 miesiącach podopiecznych domu opieki mogą odwiedzić krewni
14 miesięcy trwała rozłąka pacjentów Zabrzańskiego Centrum Opieki Długoterminowej z rodzinami. Od czwartku, 13 maja, seniorzy znów mogą spotykać się z najbliższymi. Wizyty odbywają się według ścisłych procedur epidemicznych.
Jako jedna z pierwszych gościa przyjęła 99-letnia pani Marta, która spotkała się z córką.
- Było mnóstwo wzruszeń i emocji. Ten błysk w oczach pani Marty, ten uśmiech przez maseczkę... Dziś mamy niezwykły dzień w naszym ośrodku – relacjonowała kierowniczka Zabrzańskiego Centrum Opieki Długoterminowej Elżbieta Mazuś.
Odwiedziny według wytycznych
Decyzję o wznowieniu odwiedzin podjął zarząd Szpitala Miejskiego w Zabrzu, do którego należy Zabrzańskie Centrum Opieki Długoterminowej (ZCOD).
- Bezpieczeństwo pacjentów i personelu jest wciąż naszym priorytetem. Kontakty z bliskimi są niezwykle ważne w terapii pacjentów, dlatego zdecydowaliśmy o wznowieniu odwiedzin, które będą przebiegać według ściśle określonych procedur epidemicznych. Mam nadzieję, że jest to początek powrotu do normalności dla nas i naszych pacjentów – powiedział prezes Szpitala Miejskiego w Zabrzu dr Mariusz Wójtowicz.
Odwiedziny przebiegają według wytycznych opracowanych przez zespół ds. zakażeń Szpitala Miejskiego w Zabrzu. Odbywają się w specjalnie do tego przeznaczonym pokoju, wietrzonym i dezynfekowanym po każdym spotkaniu. Rodziny przed wejściem do ośrodka przechodzą pomiar temperatury, wypełniają też ankietę epidemiologiczną oraz dezynfekują dłonie. Muszą być w maseczkach. Odwiedziny trwają pół godziny.
- Nie wymagamy, żeby odwiedzający byli już po szczepieniach przeciwko COVID-19. Z oczywistych powodów byłoby to jednak wskazane – mówi prezes Mariusz Wójtowicz.
„Trudny czas już za nami”
Zakaz odwiedzin w ZCOD został wprowadzony w marcu 2020, wkrótce po pojawieniu się koronawirusa w Polsce. Przez cały ten okres był ściśle przestrzegany. Jedynie w przypadku pacjentów w stanie skrajnym spotkanie było możliwe, przy zachowaniu rygorystycznych procedur. W placówce przez cały czas obowiązuje też zakaz wstępu dla dostawców czy innych interesantów oraz ścisłe zasady epidemiczne dla personelu ośrodka.
- To był trudny czas dla naszych pacjentów. Seniorzy tęsknili i pytali, kiedy zobaczą bliskich. Wspieraliśmy ich, jednak nawet najlepszy personel medyczny nie zastąpi kontaktu i rozmowy z dziećmi czy wnukami. Jesteśmy szczęśliwi, że ten trudny czas już za nami – mówi Elżbieta Mazuś.
Od marca 2020 wśród pacjentów i personelu ZCOD przeprowadzono ponad 150 testów w kierunku Covid-19. Duże ognisko zakażenia w placówce wystąpiło w listopadzie 2020 r., kiedy zachorowało 10 pracowników i 30 pacjentów. Seniorzy musieli być hospitalizowani. W lutym 2021 zakończył się proces szczepienia pracowników i pacjentów. Na przyjęcie szczepionki zdecydowali się prawie wszyscy pensjonariusze ZCOD.
Pacjentami placówki są osoby, które ze względu na wiek lub stan zdrowia nie są w stanie egzystować w domu i powinny być pod stałą, profesjonalną opieką pielęgniarską. To osoby po udarach, złamaniach, z cukrzycą, w większości nie poruszające się o własnych siłach.
Komentarze
-
DPS
16.05.2021, 12:06Pod pretekstem czyjegoś dobra można pozbawić konstytucyjnych praw człowieka skazać go na pozbawienie wolności bez wyroku tak jak postąpiono z osobami przebywającymi w takich ośrodkach Hitler tworzył Getta dla Żydów w dzisiejszych czasach rządy odbierają prawo do decydowania o sobie osobą starszym i niepełnosprawnym W Polsce są różne typy ośrodków nie wszystkie osoby przebywające w nich są nierozumnie wiedzą co to covid że trzeba zachować środki ostrożności a jednak są izolowani Personel z tych placówek żyje normalnie bawi sie jeździ na wakacje a mieszkaniec nie może spotkać sie z rodziną wyjść do sklepu apteki czy na spacerodpowiedz na komentarz -
Nie tylko seniorzy
14.05.2021, 14:15Dodam tylko, że w domach opieki nie mieszkają TYLKO seniorzy jak to się sugeruje w tekście. To bardzo krzywdzący stereotyp, że tylko starzy ludzie wymagają pomocy.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz