Stowarzyszenie „Życie po przeszczepie” po raz drugi przyznało nagrody im. Brajana Chlebowskiego
W Polsce żyje ok. 10 tys. osób z przeszczepionymi narządami. Większość z nich cieszy się dobrym zdrowiem (chociaż bez przerwy muszą pamiętać o zażywaniu leków immunosupresyjnych), pracuje zawodowo, kobiety rodzą dzieci.
24 stycznia 2007, z okazji dorocznego Dnia Transplantologii, w warszawskiej Filharmonii spotkało się kilkaset osób żyjących dzięki cudzym narządom. Ludzie różnych zawodów, młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni, zjechali do Warszawy, aby porozmawiać o kilku ważnych sprawach. Ważnych nie tylko dla nich, ale dla całego społeczeństwa. Przecież nikt z nas nie może przewidzieć, czy pewnego dnia jedyną szansą na uratowanie życia nie stanie się przeszczep nerki, serca, płuc czy wątroby.
Data tych corocznych spotkań bynajmniej nie jest przypadkowa. 40 lat temu, 26 stycznia 1966 roku, w warszawskiej I Klinice Chirurgii AM prof. Jan Nielubowicz dokonał pierwszego w Polsce przeszczepu nerki. W ciągu następnych 40 lat wykonano u nas ok. 8 tys. tych ratujących życie zabiegów. Na całym świecie - około miliona. Już tylko te liczby wskazują, że transplantologia w Polsce boryka się z trudnościami, na ogół nieznanymi w innych krajach.
Honorowym gościem spotkania był minister zdrowia, prof. Zbigniew Religa, który przecież na transplantologii zna się jak mało kto na świecie. Oprócz prof. Religi, okolicznościowe referaty wygłosili również inni specjaliści, zajmujący się transplantologią. Wszyscy podkreślali, że na świecie jest to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi medycyny. Niestety, w Polsce ostatnie lata przyniosły nawet pewien regres. Prof. Wojciech Rewiński, który siedem lat temu był jednym z inicjatorów powołania Dnia Transplantologii, wskazał na zagrożenia dla dalszego rozwoju tej gałęzi medycyny w Polsce. Po pierwsze - za małe środki finansowe. Po drugie - zadłużenie szpitali. Po trzecie - opory psychiczne rodzin, które dość często odmawiają zgody na pobranie do przeszczepu narządów swoich bliskich. Po czwarte - ciągle zbyt powolna popularyzacja idei "Oświadczeń woli" (czyli zgody na pobranie narządów do przeszczepu), które każdy z nas mógłby nosić w portfelu. Prof. Rowiński poinformował m. in., że w 2006 roku wykonano w Polsce o 120 przeszczepów nerki mniej niż w roku poprzednim. Podobnie było z przeszczepami innych narządów.
Aby przezwyciężyć ten regres, w 2006 roku Stowarzyszenie "Życie po przeszczepie" zainicjowało powołanie nowej organizacji pozarządowej: Polskiej Unii Medycyny Transplantacyjnej. Głównym celem tej organizacji jest doprowadzenie do uchwalenia przez Parlament RP ustawy, umożliwiającej rozwój i finansowanie Narodowego Programu Rozwoju Medycyny Transplantacyjnej.
Najbardziej wzruszającym momentem spotkania było wręczenie pięciu osobom nagrody im. Brajana Chlebowskiego, ustanowionej przez Stowarzyszenie "Życie po przeszczepie". Przypomnijmy: Brajan Chlebowski był tym 6-letnim chłopcem, mieszkańcem Łodzi, który w chwili pożaru, jako jedyny nie stracił głowy i zawezwał przez telefon straż pożarną. Uratował w ten sposób życie swojego ojca, ale sam zginął na skutek zaczadzenia. Po stwierdzeniu śmierci mózgowej chłopca, jego rodzice wyrazili zgodę na pobranie organów do przeszczepu. W ten sposób, nawet po swojej śmierci, Brajan uratował życie trojga dzieci, które otrzymały jego dwie nerki i wątrobę. Laureatami nagrody im. Brajana Chlebowskiego za 2006 rok zostali:
1. Ewa Sadowska z Krakowa - za przeprowadzenie kilkumiesięcznej akcji edukacyjnej na rzecz przeszczepów serca.
2. Ksiądz Piotr Sadkiewicz - proboszcz parafii Leśna k. Żywca -
za zasługi w dziele propagowania idei transplantacji wśród swoich
parafian.
3. Barbara Paciorkowska i Paweł Czuma - pracownicy TVP - za
zrealizowanie
cyklu audycji telewizyjnych "Żyć po przeszczepie", opisujących losy
pacjentów czekających na przeszczep i niejako rodzących się na nowo
po operacji.
4. Cezary Galek - dziennikarzowi radiowemu - za zrealizowanie w 2006 roku reportażu radiowego "Kołysanka dla Brajana", opisującego całą historię Brajana Chlebowskiego, który przecież "nie cały umarł": jego cząstka żyje w organizmach dzieci, uratowanych dzięki jego narządom.
Warto dodać, że Cezary Galek jest dobrze znany osobom niepełnosprawnym. Jego reportaż radiowy "Życie naznaczone" otrzymał I nagrodę w ogólnopolskim Konkursie "Oczy Otwarte", która została mu wręczona 1 grudnia 2006 roku podczas Gali Integracji. Przypomnijmy: reportaż ten opowiada o młodej kobiecie ze wsi, która pewnego dnia dowiaduje się, że ma poważną wadę serca, a jedynym sposobem uratowania życia może być przeszczep. Kobieta już trzy razy była kwalifikowana do zabiegu - i trzy razy operację odwoływano.
Spośród kilkuset uczestników spotkania w Filharmonii niemal wszyscy byli w podobnej sytuacji. A przecież byli to ludzie roześmiani, swobodni, spontanicznie oklaskujący artystów, wykonujących dla nich okolicznościowy program muzyczny. Podobno dopiero po przeszczepie ludzie potrafią cieszyć się każdą minutą życia. Ponieważ każdą taką chwilę odczuwają tak, jakby była podarowana po raz drugi.
Więcej informacji: www.przeszczep.pl
Stowarzyszenie "Życie po przeszczepie": Krzysztof Pijarowski kom. 512 428 020, Robert Keder: kom. 512 428 060, Magdalena Kożuchowska kom. 512 428 040
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Dodaj komentarz