Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Gazeta.pl: Mój asystent pies

25.01.2007
Autor: Autor: Małgorzata Szamocka
Źródło: Gazeta.pl, 24 stycznia 2007 r.

Poda telefon i pilota. Wyjmie produkty z lodówki i otworzy drzwi szafki. Zdejmie skarpetki i przyciągnie wózek inwalidzki. Nie narzeka, przeciwnie - jest szczęśliwy, kiedy może pomóc. Kocha i chce być kochany. To specjalnie szkolony pies, który wyręcza osoby niepełnosprawne ruchowo w wielu codziennych czynnościach.

Uporczywy sygnał telefonu odrywa długowłosą dziewczynę na wózku od ekranu komputera. Pisze pracę magisterską z cywilizacji śródziemnomorskiej. Zaocznie ukończyła filologię klasyczną na Uniwersytecie Jagiellońskim. Dziewczyna nerwowo rozgląda się dookoła. Do pokoju wbiega złoty golden retriever. W pysku ma telefoniczną słuchawkę. Rzuca ją swej pani na kolana. - Och, Goldi! Wiedziałeś, czego szukam. Dziękuję! - mówi, czule głaszcząc psa. Odbiera telefon i jednocześnie z małej torebki zaczepionej na poręczy wózka wyjmuje garstkę pokarmu. Podaje psu. - Z Goldim porozumiewam się bez słów. On wie, czego mi trzeba - wyznaje Ewa Sztandara. Cierpi na rdzeniowy zanik mięśni. Jest niepełnosprawna od drugiego roku życia. Dotychczas jej życie zamykało się wokół tego, co miała pod ręką. Teraz ma swojego psa pomocnika.

- Jest tak dobrze wyszkolony jak świetny asystent - śmieje się Ewa i ledwie widocznym gestem dłoni wskazuje na lodówkę, do której uchwytu przywiązany jest sznur. Pies natychmiast się podnosi. Podbiega do lodówki, a potem ciągnie za sznur tak długo, aż otwierają się drzwiczki. Z wnętrza wyjmuje pyskiem butelkę z wodą mineralną i z zado- woleniem, machając ogonem, podaje do ręki "szefowej".Widać, że jest dumny z dobrze wykonanego zadania.

Przełamując bariery

To tylko niewielka próbka umiejętności psa pomocnika. Najpotrzebniejsze zadania, które Goldi wykonuje, to: otwieranie i zamykanie szafek, usuwanie przedmiotów znajdujących się na drodze wózka, otwieranie drzwi. Jeśli tylko usłyszy dźwięk padającego przedmiotu, od razu się podnosi. - Ostatnio wysypały mi się drobiazgi z kosmetyczki. Mnóstwo maleńkich przedmiotów. Pomyślałam - Goldi sobie nie poradzi. Ale on podał mi torebkę, a potem wszystkie kosmetyki, szminki, puder - opowiada Ewa.

Przeczytaj cały artykuł

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas