Minister Czarnek: szkoły specjalne będą wzmocnione i powstaną Specjalistyczne Centra Wspierania Edukacji Włączającej
Szkoły specjalne i poradnie psychologiczno-pedagogiczne nie zostaną zlikwidowane – tylko wzmocnione. Co więcej, od następnego roku szkolnego 16 szkół specjalnych będzie tworzyć Specjalistyczne Centra Wspierania Edukacji Włączającej i dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z placówkami ogólnodostępnymi. Takie zapowiedzi przedstawił podczas konferencji prasowej 24 lutego minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
- W ministerstwie trwają prace zmierzające do tego, by edukacja była jak najbardziej efektywna dla wszystkich dzieci. Zarówno dla tych, które cieszą się pełną sprawnością, jak i tych, które mają rozmaite dolegliwości i orzeczenia o niepełnosprawności – podkreślił na samym początku konferencji minister edukacji i nauki.
Likwidacja szkół i poradni – fake news!
Minister Czarnek stanowczo zaprzeczył informacjom o rzekomych planach likwidacji szkół specjalnych i poradni psychologiczno-pedagogicznych. Te informacje nazwał wprost fake newsami. Według ministra edukacji i nauki szkoły specjalne i poradnie są filarami, na których opiera się kształcenie specjalne w Polsce. Zaprzeczył też, że pracownikom poradni ma być odebrany status nauczyciela i podziękował im za ciężką pracę w czasie pandemii.
- Polska cieszy się znakomitym systemem szkół specjalnych. Jest ich ponad 2000. Zajmują się one edukacją dzieci z najcięższymi niepełnosprawnościami. To dzięki znakomitemu funkcjonowaniu i rozwijaniu się szkół specjalnych te dzieci znajdują tam warunki do edukacji pomimo swoich często bardzo ciężkich niepełnosprawności. Dorobek szkół specjalnych jest imponujący i będzie wykorzystywany na jeszcze większą skalę. Są plany wzmocnienia szkół specjalnych i uwolnienia drzemiącego w nich potencjału – podkreślił Przemysław Czarnek.
Przy okazji przedstawił pomysł zmiany nazwy placówek ze „szkoły specjalne” na lepiej oddającą ich charakter, jego zdaniem, „szkoły specjalistyczne”.
Wsparcie od pierwszych dni życia
Minister określił system, nad którym trwają prace w resorcie. Będzie on wspierał rodzinę dziecka z niepełnosprawnością w dostępie do różnych usług społecznych już od momentu wyjścia ze szpitala. Tak, by to nie rodzic sam musiał szukać pomocy, ale żeby to państwo pomagało mu odnaleźć się w systemie.
Wspieraniu dziecka na późniejszym etapie życia ma służyć też wzmocnienie roli poradni psychologiczno-pedagogicznych, których doświadczenia mają służyć wypracowaniu standardów zatrudniania w szkołach psychologów, pedagogów, logopedów i innych specjalistów.
Edukacja włączająca wspierana przez placówki specjalne
- Mamy w Polsce znakomicie wykształcony dwutorowy system kształcenia dzieci z niepełnosprawnością i orzeczoną potrzebą kształcenia specjalnego. To z jednej strony jest system szkół specjalnych, które znakomicie zajmują się dziećmi z niepełnosprawnością w znacznym stopniu. Z drugiej strony są dzieci z lekką niepełnosprawnością, które chodzą do szkół ogólnodostępnych. Ten system pozostanie i nikt go nie zlikwiduje – powiedział szef resortu oświaty.
Minister nazwał wszelkie pomysły całkowitej likwidacji szkół specjalnych i przeniesieniu ich uczniów do placówek ogólnodostępnych mrzonką ideologiczną.
- W kwietniu będzie uruchomiony nabór do programu pilotażowego, który rozpocznie się od września i będzie trwał dwa lata. W tym programie będzie uczestniczyło 16 szkół specjalnych. Będzie on polegać na tworzeniu Specjalistycznych Centrów Wspierania Edukacji Włączającej. Będziemy w nich badać jak wykorzystać doświadczenie szkół specjalnych i wiedzę i umiejętności nauczycieli. Wszystko po to, by dzieci, które są teraz w placówkach ogólnodostępnych mogły otrzymywać większe wsparcie i lepszą edukację na wyższym poziomie – zapowiedział.
Co warte podkreślenia, ten pomysł przypomina to, o czym w wywiadzie mówiła nam dr Amanda Watkins z Europejskiej Agencji do spraw Specjalnych Potrzeb i Edukacji Włączającej.
- Tymczasem trzeba sprawić, by szkoły powszechne odważyły się wziąć odpowiedzialność i wprost zapytały o to, co jest im potrzebne, by pracować z dziećmi z niepełnosprawnością. Chodzi o to, by szkoły zaczęły rozpoznawać same swoje potrzeby. By mogły brać rozwiązania z placówek zajmujących się wsparciem i odpowiednio korzystać z nich w swojej pracy – tłumaczyła dr Atkins.
Najlepsza diagnoza
- W tej chwili 30 procent uczniów doświadcza różnych problemów: psychicznych, społecznych biologicznych. Dlatego potrzebna jest jak najlepsza diagnoza ich potrzeb – mówiła z kolei wiceminister oświaty Marzena Machałek. – W tej chwili na ponad 200 tys. uczniów z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego 70 proc. uczy się w szkołach ogólnodostępnych. Musimy widzieć równolegle nurt edukacji włączającej i szkolnictwa specjalnego, które wzajemnie się uzupełniają w wyrównywaniu szans na udane życie. Tu nie ma wykluczania się – dodała minister Machałek.
Wiceminister powiedziała też, że jej resort pracuje nad standardami zatrudnienia w szkołach psychologa, pedagoga, logopedy i pedagoga specjalnego.
- Bo mamy w tej kwestii ogromny deficyt, biorąc pod uwagę trudności, jakie przeżywają dziś młodzi ludzie w związku ze zmianami cywilizacyjnymi. Pandemia zwiększa potrzebę wsparcia psychologiczno-pedagogicznego we wszystkich szkołach i placówkach. To zwiększenie wsparcia musi nastąpić i nad tym pracujemy – mówiła.
Marzena Machałek poinformowała też, że na Specjalistyczne Centra Wspierania Edukacji Włączającej zostanie wydanych 30 mln zł, a na kształcenie nauczycieli 50 mln zł.
Przedstawiciele resortu podkreślili, że nie ma jeszcze żadnego projektu ustawy, która wprowadzałaby przedstawione przez nich zmiany.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz