Halowe Mistrzostwa Polski w Parałucznictwie [GALERIA]
Paraolimpijczyk Wiktor Patryas (START Bielsko) i Ireneusz Kapusta (START Kielce) rozegrali pasjonujący pojedynek o tytuł mistrza kraju w łukach klasycznych podczas Halowych Mistrzostw Polski w parałucznictwie. Już pierwszego dnia zmagań było oczywiste, że to właśnie paraolimpijczyk z Londynu jest w życiowej formie. Strzały oddawał z matematyczną precyzją i w pełnym skupieniu. W środek tarcz trafiał zarówno podczas fazy torów otwartych jak i w bezpośredniej rywalizacji.
Tytuł po latach przerwy
- Chyba nie jest źle. Dzisiejszy dzień kończę z życiowym wynikiem 576 punktów – mówił Wiktor Patryas, po zakończeniu rundy kwalifikacyjnej.
Z dorobkiem 552 punktów kończył eliminacje Ireneusz Kapusta, który do Zgierza przyjechał w roli obrońcy tytułu i po trzech zwycięstwach z rzędu, nie zamierzał łatwo oddać pola rywalowi. Jednak w rundzie finałowej to Wiktor Patryas częściej posyłał strzały w sam środek tarczy i to on został halowym mistrzem Polski.
- Nie startowałem na poprzednich zawodach, które odbywały się w nietypowym listopadowym terminie i nie jechałem tutaj z jakimiś konkretnymi oczekiwaniami. Zwłaszcza, że teraz rywalizuję już tylko dla przyjemności. Niemniej cieszę się, że po kilku latach przerwy odzyskałem tytuł – mówił zawodnik STARTu Bielsko.
Ireneusz Kapusta musiał zadowolić się drugim miejscem.
- Mógłbym szukać powodów i usprawiedliwień, ale po co komplikować proste sprawy. Strzelałem dzisiaj mniej celnie i to jest jedyna przyczyna przegranej – mówił mistrz Europy z 2018 r.
Debiutanci
Obaj panowie spotkali się także w rywalizacji drużynowej. Tym razem to START Kielce opuszczało halę ze złotym medalem. Jednak to zawodnicy z Bielska nie posiadali się z radości, że wzięli udział w tej konkurencji i zdobyli srebro.
- Niewiele brakowało, że w ogóle byśmy tu nie dojechali. Mieliśmy już torby spakowane, bilety zarezerwowane, gdy niespodziewanie odebrałem telefon z PKP. Okazało się, że mimo zgłoszenia chęci przejazdu z odpowiednim wyprzedzeniem, nie możemy pojechać. W pociągu były tylko dwa miejsca dla pasażerów na wózkach. Więcej nie potrzebowaliśmy, ale niestety obostrzenia covidowe uniemożliwiły sprzedaż miejsc, zwłaszcza, że były usytuowane obok siebie – opowiada Stanisław Wandzel, który na zawodach parałuczniczych startował pierwszy raz.
- Właściwie w ogóle jesteśmy zupełnymi debiutantami. Zaczęliśmy strzelać podczas obozu w listopadzie. Nie spodziewaliśmy się więc żadnego medalu – dodał Jan Pietras.
Także wśród zawodników STARTu Kielce nie zabrakło debiutantów.
- Teoretycznie trenuję od sierpnia, ale tak naprawdę, ze względu na ograniczenia pandemiczne, wyjazdy i inne sprawy, robię to dopiero od dwóch tygodni – powiedział Piotr Pawlik, stając na podium tych zawodów w kategorii W1.
Wyniki
W mistrzostwach wystartowało 26 zawodników. Rywalizacja toczyła się zarówno w łukach klasycznych jak i bloczkowych. Indywidualnie i drużynowo. Zawodnicy strzelali z odległości 18 metrów.
kat. Łuk klasyczny – mężczyźni
- PATRYAS WIKTOR – Start Bielsko-Biała
- KAPUSTA IRENEUSZ – Start Kielce
- CISZEK ŁUKASZ – Start Kielce
- SAWICKI PIOTR - Start Lublin
kat. Łuk bloczkowy – mężczyźni
- DUDKA ADAM – Start Lublin
- KALISIAK STANISŁAW – Start Gorzów Wlkp.
- PIOTROWSKI WOJCIECH - Start Kielce
- ŁABUDA MARCIN – Start Gorzów Wlkp.
kat. Łuk bloczkowy – kobiety
- MARKITANTOVA KSENIA – Mlks Czarna Strzała Bytom
- DUDKA DOROTA – Start Lublin
- OLSZEWSKA MILENA - Start Gorzów Wlkp.
kat. W-1
- JANICKI PIOTR - Start Lublin
- PAWLIK PIOTR – Start Kielce
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz