Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Przez Wisłę w poszukiwaniu mocy

18.07.2013
Źródło: inf. prasowa

Zdobycie umiejętności wyznaczania celów, poznanie zasad ich skutecznej realizacji oraz znalezienie wewnętrznej mocy –  to cele niezwykłej wyprawy kajakowej przez Wisłę, zorganizowanej w lipcu przez Fundację KiM i Artura Michalskiego.

By zdobyć niezbędne doświadczenie, uczestnicy przeszli najpierw trening uwzględniający zajęcia na basenie, oswajanie z wywrotką kajaka, wprawki na jeziorze oraz kajakowe przygotowania na warszawskim odcinku Wisły. Wszyscy mogli również wziąć udział w coachingowej sesji, którą  poprowadzili Magda Rodak, Beata Rycembel oraz Michał Kułakowski, mającej na celu nakierowanie uczestników na poszukiwania wewnętrznej siły do skutecznej realizacji swoich celów.

W poszukiwaniu Mocy - uczestnicy wyprawy
Uczestnicy wyprawy (wraz kadrą) gotowi do startu, fot.: arch. wyprawy

Przygotowania przebiegły pomyślnie i kajakarze byli gotowi do przepłynięcia Wisły między Kozienicami i Łomiankami. „Wyprawa w poszukiwaniu MOCY”, jak brzmiała oficjalna nazwa przedsięwzięcia, rozpoczęła się 11 lipca w Warszawie, a przed wieczorem kajaki wraz z kadrą dotarły do brzegu Wisły w Kozienicach.

Przygotowania do wyprawy
Przygotowania do wyprawy, fot.: arch. wyprawy

Rano uczestnicy wraz z burmistrz Kozienic Małgorzatą Bebelską, wolontariuszami i przedstawicielami mediów dotarli promem na łachę, z której  odbył się kolejny start. Kajakarze przepłynęli obok jednej z największych w Polsce elektrowni. – Jej widok był czymś bardzo wymownym wobec celu naszej wyprawy – poszukiwania MOCY do realizowania własnych marzeń – podkreśla Artur Michalski.

Notatki z wyprawy

Płynęliśmy sprawnie i bez przygód. Po dwóch godzinach płynięcia postanowiliśmy urządzić krótki odpoczynek. Znaleźliśmy sympatyczną wysepkę i tu przez chwilę odpoczywaliśmy. Nocleg na ten dzień zaplanowaliśmy w okolicach Mniszewa, więc szybko zabraliśmy się do dalszego wiosłowania. Pogoda była przyjazna przez większą część dnia. Niestety, w okolicach 14.00 zaczęło porządnie grzmieć, a po chwili już mocno padał deszcz. Zatrzymaliśmy się, żeby przeczekać ulewę i po pół godzinie wyruszyliśmy dalej. Burza i deszcz były wymagającymi doświadczeniami.

Uczestnicy zaopatrzeni byli w profesjonalny sprzęt
Uczestnicy zaopatrzeni byli w profesjonalny sprzęt, fot.: arch. wyprawy

Popłynęliśmy dalej w kierunku wyznaczonego na ten dzień celu, jednak na horyzoncie znów pojawiły się ciemne chmury.  Postój w związku z tym zarządzony został szybciej. Zaczęło padać. W błyskawicznym tempie rozstawiliśmy tipi. Po chwili przestało padać, a my mogliśmy przystąpić do przygotowania obiadu, zorganizowania obozowiska. Potem uczestnicy udali się na zajęcia z coachami.

Sobota rozpieszczała nas pogodą: umiarkowany wiatr, sporo chmur i trochę słońca. Malownicze widoki na Wiśle. Trochę mielizn – i niezapomniany widok Mateusza, który wyciągał z płycizny kajak. Jego pełne zaangażowanie i walka ze sobą i własnymi ograniczeniami (Mateusz jest po amputacji nogi) były czymś bardzo sugestywnym.

Podczas wyprawy zdarzały się też wywrotki
Zdarzały się też wywrotki, fot.: arch. wyprawy

Mieliśmy dopłynąć do Gassów, lecz zauroczeni wysepką położoną kilka kilometrów przed tą miejscowością postanowiliśmy zatrzymać się właśnie tam. Wyszło piękne słońce, rozstawiliśmy nasze tipi, przygotowaliśmy obozowisko. Instruktorzy urządzili pokaz ratownictwa na kajakach oraz akrobacji w kajakach. Grzegorz – nasz najbardziej doświadczony ratownik – miał okazję asekurować z kajaka Janka, a później Marzenę, którzy postanowili przepłynąć wpław Wisłę. Nurt był silny, a to doświadczenie było dla nich na pewno czymś niezwykłym. W tym czasie uczestnicy przygotowali ognisko, zebrali drewno na opał oraz przygotowali posiłek.

Pod wieczór niestety znów zaczęło padać i placki z jabłkami przygotowane przez Marcina niestety jedliśmy moczeni deszczem. Padało przez całą noc. Rano o szóstej już płonęło ognisko. Na śniadanie jajecznica z 60 jajek, a zaraz po niej szybkie zwijanie obozowiska. Wypłynęliśmy trochę po dziewiątej. Było sporo chmur, ale na szczęście już nie padało. W niedzielę mieliśmy zmagać się z wiatrem.

Nie zabrakło czasu na odpoczynek i biwakowanie
Nie zabrakło czasu na odpoczynek na lądzie, fot.: arch. wyprawy

Wiatr był coraz silniejszy ale i nasze załogi bardziej zgrane. Doświadczenia z poprzednich dni zaowocowały lepszą organizacją. Około trzynastej zatrzymaliśmy się przed wejściem do Portu Czerniakowskiego. Czekała tu na nas ekipa „Teleekspressu”. Po krótkim wywiadzie z uczestnikami wyruszyliśmy w dalszą drogę – do Łomianek. Tu już zrobiło się naprawdę trudno. Po drodze widzieliśmy kilka kajaków, które chowały się do portu. My postanowiliśmy płynąć. Uczestnicy chcieli doświadczyć mocy Wisły oraz poczuć tę własną.

Przez dwie godziny zmagaliśmy się z silnym wiatrem w twarz, sporą falą oraz zmęczeniem. Niedziela była najbardziej wymagającym dniem, ale wszyscy świetnie się spisali. Uczestnicy, po szybkim rozpakowaniu kajaków, udali się do somiankowskiego ICDS – tam wzięli ciepły prysznic i tam podsumowaliśmy naszą „Wyprawę w poszukiwaniu MOCY”. Moc biła od uczestników, przysłaniając zmęczenie po pokonaniu stu kilometrów Wisły w wymagających warunkach. Kajakarze usłyszeli wiele pozytywnych słów.


Pierwszą edycję wydarzenia wsparli: burmistrz Łomianek, burmistrz Kozienic,  Auchan Łomianki, Komunikacja Miejska Łomianki, PKS Kozienice, firma SLG Thomas, OSiR Kozienice, Cukiernia Tiramisu, ICDS Łomianki, Magda Rodak, Beata Rycembel i Michał Kułakowski (coache), Andrzej Frycz, Stefan Michalski, Fundacja KiM, Anna Ostapowicz, Agnieszka Ukłańska, Kazik Rabiński, Grzegorz Grabarczyk, Grzegorz Boboli, Jacek Pawlak, Mikołaj Józefowicz, Sławek Biliński, Grzegorz Krowicki i Joanna Ropuch, Marcin Chodorowski i Artur Michalski. Organizatorzy zapowiadają kolejne wyprawy.

Portal Niepelnosprawni.pl był patronem medialnym wyprawy.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Ale super! Mam prośbę
    Weronika
    23.07.2013, 19:52
    podawajcie informacje o takich imprezach przed, nie po fakcie. Wraz z informacjami - np. czy konieczna jest karta pływacka etc.
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas