Zakaz reanimacji i opóźnianie szczepień. „Szokująca dyskryminacja” w Wielkiej Brytanii
Jeśli osoby z niepełnosprawnością intelektualną zachorują na koronawirusa, nie zostaną poddane reanimacji – tak wynika ze skarg i zgłoszeń, które otrzymała od tej grupy osób brytyjska organizacja Mencap, wspierająca osoby z trudnościami w uczeniu się (ang. learning disabilities). Problemem jest również dostęp do szczepionek dla tych osób, mimo... 30-krotnie większego narażenia na śmierć w wyniku COVID-19 niż w przypadku osób pełnosprawnych.
Mencap to brytyjska organizacja charytatywna, działająca na rzecz osób z trudnościami w uczeniu się i ich rodzin. W styczniu 2021 r. organizacja otrzymała zgłoszenia od osób z niepełnosprawnością intelektualną, które twierdziły, że dostały informację o odmowie poddania reanimacji w przypadku ciężkiego zachorowania na koronawirusa.
- Podczas pandemii wiele osób z trudnościami w uczeniu się spotkało się z szokującą dyskryminacją i przeszkodami w dostępie do opieki zdrowotnej, z nieodpowiednimi zawiadomieniami o zakazie wykonywania resuscytacji krążeniowo-oddechowej (DNACPR) umieszczonymi w ich aktach oraz cięciami we wspieraniu w opiece nad nimi – mówił Edel Harris, dyrektor Mencap, dziennikarzom „The Guardian”.
Szeroka interpretacja
Okazuje się, że sytuacja osób z niepełnosprawnościami na Wyspach Brytyjskich podczas pandemii już w ubiegłym roku stała w kontrze w stosunku do zapisów Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, która stanowi m.in. o samodecydowaniu osób z niepełnosprawnościami oraz o tym, że życie osoby niepełnosprawnej jest równie wartościowe, jak osoby pełnosprawnej.
Podczas pierwszej fali pandemii „organ regulacyjny” wydał służbom medycznym zakaz reanimacji osób, które są na to „za słabe”. Zakaz ten brzmi: „Nie próbuj resuscytacji krążeniowo-oddechowej CPR” (ang. „Do Not Attempt Cardiopulmonary Resuscitation – DNACPR”).
Zdaniem Mencap bywa, że zakaz obejmuje niektóre osoby z trudnościami w uczeniu się tylko ze względu na te trudności i niepełnosprawność. Na ten wniosek składają się skargi osób z niepełnosprawnością, ale również zeszłoroczne wydarzenia w Wielkiej Brytanii. Zakaz resuscytacji został nieodpowiednio zastosowany wobec niektórych mieszkańców domów opieki. Błąd ten kosztował ludzkie życia, zgonów można było uniknąć – wykazała w grudniu 2020 roku angielska Komisja ds. Jakości Opieki. Nie jest jednak jasne, kto w tych przypadkach decydował o zakazie reanimacji ani o tym, czy osoby w domach opieki wcześniej miały możliwość wyboru – samodzielnego lub przy wsparciu innych.
Niemniej, wspomniany „organ regulacyjny” trwa w swojej decyzji podkreślając, że niektóre z „nieodpowiednich” nakazów rezygnacji z resuscytacji, zastosowane w 2020 roku, mogą nadal obowiązywać. Następnie wezwał wszystkich świadczeniodawców do sprawdzenia u zainteresowanych osób, czy wyrażają zgodę na rezygnację z reanimacji.
Bitwa o szczepionki
Brytyjski Wspólny Komitet ds. Szczepień i Odporności (JCVI) wskazał cztery grupy osób z trudnościami w uczeniu się (w tym osoby z zespołem Downa), którym rząd obiecał szybkie przyznanie szczepionki. Jednak wiele z tych osób zaklasyfikowano do „niższych kategorii potrzeb”, wycofując się z obietnicy pierwszeństwa.
Tymczasem kilka dni temu państwowa służba zdrowia opublikowała dane: w ciągu pięciu tygodni od rozpoczęcia trzeciej fali COVID-19 spowodował 65 proc. zgonów osób z trudnościami w uczeniu się.
Według Public Health England (agencja wykonawcza brytyjskiego Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej), osoby z trudnościami w uczeniu się w wieku od 18 do 34 lat są 30 razy bardziej narażone na śmierć z powodu koronawirusa niż inne osoby pełnosprawne w tym samym wieku.
Dotychczas na Wyspach pierwszą dawkę szczepionki podano 14 mln osób, w tym niektórym osobom z trudnościami w uczeniu się. Jednak część z nich wciąż czeka i nie zna terminu szczepienia. Wśród nich jest, opisywana przez brytyjskie media, kobieta z West Midlands, która ma rzadką postać zespołu Downa – należy do czwartej kategorii osób: bardzo wrażliwych klinicznie. Okazuje się jednak, że jej lekarz rodzinny nie posiada danych dotyczących jej stanu – według Mencap jest to częsty problem.
O kim zapomniano?
Analiza, przeprowadzona przez Biuro Statystki Narodowej w zeszłym tygodniu wykazała, że sześć na dziesięć zgonów spowodowanych przez koronawirusa dotyczy osób z niepełnosprawnością.
- Najczęstszym czynnikiem związanym ze zwiększonym wskaźnikiem zgonów, pochodzącym z ich analizy, było mieszkanie w domach opieki lub miejscach zamieszkania – mówiła dr Keri-Michèle Lodge. – W przypadku szczepień priorytetowo traktowano osoby przebywające w domach opieki, ale dotyczyło to tylko osób starszych. Zupełnie zapomniano o osobach z trudnościami w uczeniu się, które były w bardzo podobnej sytuacji. Nie wiem, czy rząd był zaskoczony, czy po prostu coś zaniedbał – przyznała.
Dotychczasowym traktowaniem osób z niepełnosprawnością intelektualną przez rząd, tj. stosowaniem wobec nich zakazów reanimacji i wstrzymaniu pierwszeństwa kolejności szczepienia mimo wysokiego ryzyka zarażenia koronawirusem, są oburzeni m.in. organizacja Mencap, Care England, największy organ przedstawicielski niezależnych świadczeniodawców opieki społecznej dla dorosłych, czy... Rzecznik Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. Apelują do rządu o zmianę decyzji i ochronę osób z niepełnosprawnością intelektualną.
Komentarze
-
Polska
16.02.2021, 18:10A u nas inaczej? Szczepią 80latków, którzy często są w lepszej sytuacji zdrowotnej niż niejeden niepełnosprawny 20-30latek. Ale i tak cieszę się że mieszkam w Polsce. Tu przynajmniej nikt mnie nie uśmierci w majestacie prawa.odpowiedz na komentarz -
Polska
16.02.2021, 14:04A u nas inaczej? Szczepią 80latków, którzy często są w lepszej sytuacji zdrowotnej niż niejeden niepełnosprawny 20-30latek. Ale i tak cieszę się że mieszkam w Polsce. Tu przynajmniej nikt mnie nie uśmierci w majestacie prawa.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz