Nauczyciele i rodzice zakładają stowarzyszenia by ratować szkołę
Nauczyciele i rodzice coraz częściej zakładają stowarzyszenia, żeby ratować małe placówki, które są obciążeniem dla samorządów.
W sytuacji, gdy gminom i powiatom brakuje pieniędzy na prowadzenie małych placówek, dla nauczycieli to w zasadzie jedyny sposób na ratowanie miejsc pracy. Uczniowie zyskują natomiast możliwość dokończenia nauki w znanym już sobie miejscu.
W trudnej sytuacji znalazła się np. szkoła specjalna w Strzelcach Opolskich. Uczęszcza do niej ok. 50 niepełnosprawnych dzieci, a pracuje 23 nauczycieli.
Starostwo, które prowadzi tę placówkę, narzeka, że od siedmiu lat musi do niej dopłacać, bo subwencje z ministerstwa edukacji są niewystarczające. W związku z tym jeszcze w minionym roku radni podjęli uchwałę o zamiarze jej likwidacji. Nauczyciele, nie czekając, aż szkoła zostanie definitywnie zamknięta, wzięli sprawy w swoje ręce.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Mozaika tożsamości: kobiecość i niepełnosprawność
- Ustawa o asystencji osobistej. Jest zielone światło z Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów
- Unieważnieni
- Piękno na Kołach – gdy moda spotyka się z duszą
- Ustawa o asystencji osobistej. Proces legislacyjny ma zakończyć się jeszcze przed wyborami prezydenckimi
Dodaj komentarz