NIK: czego brakuje w opiece nad pacjentką, która poroniła lub urodziła martwe dziecko?
Ta sama sala dla kobiet, które poroniły i dla tych, które urodziły zdrowe dzieci, brak wsparcia psychologicznego dla pacjentek, które poroniły lub urodziły martwe dziecko, czy brak intymności podczas badań ginekologicznych – to tylko niektóre nieprawidłowości wskazane przez Najwyższą Izbę Kontroli w raporcie na temat opieki nad pacjentkami w sytuacji poronienia czy urodzenia martwego dziecka. NIK skontrolował 35 szpitali w latach 2017-2019.
W 29 na 35 skontrolowanych szpitali ustalono nieprawidłowości we wskaźnikach opieki okołoporodowej. W szpitalach bardzo słabo informowano pacjentki o formach wsparcia i przysługujących im prawach. Zdarzały się także sytuacje drastyczne:
„W jednym ze szpitali pacjentkom po poronieniu wręczano przy wypisie broszury zawierające zalecenia dotyczące karmienia dziecka piersią na żądanie, przestrzegania diety matki karmiącej piersią, co mogło pogłębiać ich traumę powstałą po stracie dziecka” – podaje w raporcie NIK. Takie broszury otrzymało np. 13 pacjentem WSP w Krośnie.
Brak informacji o wsparciu, brak intymności
W 73 proc. badanych jednostek nie dokumentowano przekazywanych pacjentkom informacji o prawach i wsparciu.
W 57 proc. szpitali podlegających kontroli odnotowano nieprawidłowości polegające na prowadzeniu dokumentacji medycznej. Organizacja sal porodowych i pokojów badań w czterech szpitalach nie zapewniała kobietom prawa do intymności i godności. Gabinety zabiegowe nie były zabezpieczone przed wejściem osób postronnych, a fotel ginekologiczny nie był osłonięty od strony wejścia do gabinetu. Tak było w Oddziale Ginekologiczno-Położniczym Artmedik w Jędrzejowie. W SPZOZ w Bydgoszczy leżanka znajdowała się na wprost drzwi nieosłoniętych parawanem. Na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym PZOZ w Starachowicach fotel ginekologiczny w pomieszczeniu izby przyjęć ustawiony był naprzeciw wejścia i nie był osłonięty przed widokiem osób postronnych, brakowało też informacji o trwającym badaniu.
Ta sama sala dla wszystkich
W 5 szpitalach kobiety, które poroniły lub urodziły martwe dziecko przebywały w tej samej sali co kobiety, które urodziły zdrowe dzieci lub będącymi w ciąży. W żadnym z kontrolowanych szpitali nie było pomieszczenia przeznaczonego do pożegnania ze zmarłym dzieckiem.
Kobietom nie zapewniano także odpowiedniego wsparcia psychologicznego. 34,8 proc. pacjentek nie miało takiej możliwości
Aż w 54 proc. szpitali stwierdzono nieprawidłowości w postępowaniu ze zwłokami dziecka, choć wszystkie miały opracowane procedury w tym obszarze.
„W jednym z nich procedura ta była niezgodna z aktualnym stanem prawnym i na jej podstawie kwalifikowano płody pozostawione w szpitalu jako odpady medyczne przeznaczone do utylizacji” – podaje NIK.
W 3 szpitalach dokumenty, gdzie matka decyduje o sposobie postępowania ze zwłokami dziecka, mogły je wprowadzać w błąd.
„W dziewięciu szpitalach (26%) dokumentacja medyczna niektórych pacjentek nie zawierała oświadczenia o korzystaniu z prawa do pochówku lub rezygnacji z tego prawa. W konsekwencji, w pięciu szpitalach zwłoki dzieci po poronieniu lub martwo urodzonych przechowywane były przez długi okres, przekraczający w skrajnych przypadkach nawet sześć lat” – czytamy w raporcie.
Dane o personelu
NIK zgłosił także wiele nieprawidłowości dotyczących norm zatrudniania na oddziałach ginekologiczno-położniczych lekarzy i pielęgniarek. Personel medyczny w badanych placówkach wskazywał na trudności w komunikacji z kobietami doświadczającymi straty dziecka, często wynikający także z nadmiernego obciążenia pracą.
„Podnoszono, że wsparcie pacjentek jest czasochłonne, wymaga uwagi i zaangażowania, co w warunkach zmęczenia, braków kadrowych i licznych obowiązków nie jest łatwe (…). Kierownik Oddziału Ginekologiczno-Położniczego wskazał na potrzebę pomocy kadrze 28 lekarskiej, szczególnie w postaci szkolenia zewnętrznego. Stwierdził też, że trudno oczekiwać dużych korzyści wobec braku możliwości eliminowania bezpośrednich przyczyn stresu personelu w postaci braku czasu, deficytu lekarzy specjalistów, dużego obciążenia pracą, w tym poprzez pełnienie licznych dyżurów” – podaje NIK.
Dane statystyczne
Szacunki wskazują, że w Polsce około 10–15 proc. wszystkich ciąż kończy się poronieniem. W latach 2017-2019 w Polsce co roku ok. 40 tys. kobiet doświadczyło poronienia. Depresja dotyka blisko 11 proc. kobiet, które poroniły.
Pełny raport NIK na stronie internetowej.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz