Kazachstan wrzuca drugi bieg
15 lat temu Kazachstan był ostatnią republiką Związku Radzieckiego, która proklamowała niepodległość. Dziś jest w czołówce byłych republik ZSRR podejmujących wiele działań na rzecz osób niepełnosprawnych.
Na ulicach dawnej stolicy Kazachstanu Ałma Aty trudno spotkać osobę trzymającą w ręku białą laskę albo poruszającą się na wózku inwalidzkim. To dziwne wrażenie, gdy widzi się podjazdy przy co trzecim budynku albo obniżone na przejściach dla pieszych krawężniki. Władze kraju wiedzą, że aby świat zachodni zaczął uznawać Kazachstan za najbardziej demokratyczne i „europejskie" państwo w środkowej Azji, muszą zrobić więcej także dla osób niepełnosprawnych. Dlatego do sprawy podchodzą bardzo poważnie. A w Kazachstanie mają komu pomagać.
Nadrabianie zaległości
Kazachstan wciąż uczy się integrować społeczeństwo z osobami niepełnosprawnymi. Gdy rząd wprowadził przepisy nakazujące wybudowanie przed wejściami podjazdów, większość okazała się tak stroma, że osoby na wózkach nie były w stanie z nich skorzystać. Wprowadzono więc nowe regulacje, aby naprawić tamte błędy. Zwiększające się z każdym rokiem przychody państwa i szybki rozwój gospodarczy kraju (9 proc. PKB) pozwalają prezydentowi Nursułtanowi Nazarbajewowi tworzyć coraz lepsze warunki dla osób niepełnosprawnych. Choć daleko im jeszcze do europejskich standardów, pierwsze działania coraz częściej stają się wzorem dla przyszłych zmian.
Kazachowie chcą się uczyć. Z każdym rokiem więcej
przedstawicieli tutejszych organizacji pozarządowych zajmujących
się osobami niepełnosprawnymi przyjeżdża do Europy podpatrywać
różne rozwiązania. Chętnie nawiązują współ¬pracę z europejskimi
tzw. NGO-sami. Właśnie Integracja została zaproszona do współpracy
przez jedną z kazachskich organizacji (więcej „Integracja w
Kazachstanie").
W Ałma Acie działają 33 organizacje pozarządowe zajmujące się
osobami niepełnosprawnymi. Wiele z nich prowadzi własne - dzienne
lub całodobowe - ośrodki pomocy oraz centra rehabilitacyjne.
Niektóre przypominają polskie warsztaty terapii zajęciowej i
ośrodki wsparcia. Oferują przygotowane i prowadzone na wysokim
poziomie zajęcia rehabilitacyjne o różnym charakterze - wśród nich
również hipoterapię.
- Obecnie w naszych działaniach koncentrujemy się na barierach w
mieście i udostępnianiu środków transportu dla osób
niepełnosprawnych - mówi Imanaliew Kairat, założyciel Społecznego
zrzeszenia osób niepełnosprawnych z wyższym wykształceniem Namys. -
Następnym naszym krokiem będzie integracja dzieci niepełnosprawnych
w szkołach oraz uczestnictwo osób niepełnosprawnych w kulturze i
sporcie.
Integracja w Kazachstanie
Kazachska organizacja osób niepełnosprawnych Namys i Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji rozpoczęły pierwszą w Kazachstanie kampanię społeczną Ałma Ata bez barier. Jej celem jest poprawa dostępności budynków oraz przystosowanie przestrzeni publicznej. Ałma Ata rozpoczęła działania mające na celu stworzenie przyjaznej rzeczywistości dla osób niepełnosprawnych. Na potrzeby kampanii zaadaptowano spoty telewizyjne „Warszawa bez barier", które wyemituje kazachska telewizja. Kazachowie wykorzystują też inne nasze doświadczenia. W kampanię włączyła się nawet ambasada polska w Kazachstanie, obiecując dostosowanie swej siedziby. Na zdjęciu: goście z Polski w ambasadzie RP.
Barwy twarzy
W Ałma Acie nietrudno dostrzec różnicę pomiędzy placówkami
państwowymi a prowadzonymi przez organizacje pozarządowe. Pierwsze
są zwykłe dużymi ośrodkami, w których zwraca uwagę panująca
dyscyplina. Gdy np. przechodzi się przez sale, w których prowadzone
są zajęcia, na głos pedagoga dzieci posłusznie wstają i głośno
witają gości. W ośrodkach prowadzonych przez organizacje
pozarządowe, zazwyczaj mniejszych, panuje prawie rodzinna
atmosfera. Na twarzach dzieci często gości uśmiech. To zasługa
opiekunów, którzy w pracę wkładają całe serce.
Dzieci śpiewające hymn narodowy, co chętnie przy różnych
okazjach czynią Kazachowie, przepełnia radość i duma. Tę dumę
oddaje również wystawa rysunków w holu jednego z ośrodków,
zatytułowana „Ojczyzna". Najczęściej powtarzającym się motywem była
tradycyjna kazachska jurta oraz tańczący, śpiewający i grający
na instrumentach ludzie ubrani w kolorowe stroje. Rysunki
odzwierciedlały rzeczywistość.
Gdy w jednym z ośrodków pracownicy dowiedzieli się, że odwiedzą ich
goście z Polski, zaprosili miejscowy zespół ludowy, aby zaśpiewał
polskie pieśni po kazachsku. Kilkanaście kobiet w kolorowych
strojach powitało nas pieśnią „Szła dzieweczka do laseczka".
Taniec, muzyka i nauka gry na instrumentach są często obecne w
ośrodkach dla osób niepełnosprawnych.
Z obrazem tym najbardziej kontrastował widok osamotnionych dzieci, które w jednym z państwowych szpitali przeszły bądź czekały na operację nóg. W sali, w której leżeli kilku- i kilkunastoletni pacjenci, panowała zupełna cisza. Przygaszone, smutne oczy i twarze nasuwały refleksje, że rzadko tu ktoś zagląda, a dzieci pozostawione są z własnymi myślami.
Jak bratanki
Najbardziej charakterystyczną cechą Kazachów jest ich otwartość
oraz gościnność. Gdyby Kazachstan leżał bliżej Polski, być może
wielu Polaków mówiłoby, że to oni, a nie Węgrzy są naszymi
„bratankami". Polscy turyści, którzy bliżej poznali Kazachów,
podkreślają, że bardzo szybko udało im się znaleźć wspólny język.
Czują, jakby byli u swoich. To samo mówi wielu Kazachów. O tym
podobieństwie dusz i mentalności między tak odległymi narodami
rozmawia się tu przy wielu okazjach.
Wspomina o tym także w swoim w raporcie franciszkanin Bencdictus
Polonus, który przybył na te ziemie w XIII wieku. Był pierwszym
Polakiem, który przemierzał kazachskie stepy. Kolejni osiedlali się
w Ałma Acie - największym mieście Kazachstanu. W tej dawnej stolicy
Polak był projektantem pierwszego systemu odwodnienia miasta. Z
Polski pochodził też pierwszy aptekarz i fotograf. Również z
inicjatywy naszego rodaka powstało tu pierwsze prowizoryczne
muzeum, w którym gromadzono zbiory miejscowej kultury. Ale
najwięcej Polaków przybyło do Kazachstanu wraz ze stalinowskim
deportacjami.
Oficjalne statystyki mówią o 47 tys. Polaków zamieszkujących obecny
Kazachstan. Jednak obywateli przyznających się do polskich korzeni
jest tu dwa razy więcej.
Czekają na pomoc
Olbrzymie kazachskie pustynie były dla radzieckich władz idealnym miejscem do prowadzenia prób z bronią jądrową. Wysokie skażenie radioaktywne w połączeniu z brakiem kontroli zanieczyszczeń przyczyniło się do poważnego wzrostu liczby zachorowań w wielu regionach wiejskich. Według oficjalnych danych w Kazachstanie liczącym 15 mln mieszkańców żyje jedynie 450 tys. osób niepełnosprawnych. Kazachskie organizacje pozarządowe uważają, że liczba ta jest bardzo zaniżona. Procentowo nie jest ich mniej niż w Europie.
Bogactwa Kazachstanu
Republika Kazachstanu jest dziewiątym co do wielkości krajem na
świecie. Długość granic wynosi ponad 12 tys. km. Kraj ma bardzo
bogate złoża minerałów. Ze 105 pierwiastków chemicznych
znajdujących się na tablicy Mendelejewa występuje tu aż 99.
Kazachstan zajmuje 1. miejsce w świecie pod względem zasobów złóż
cynku, wolframu i barytu; 2. miejsce w zasobach srebra, ołowiu i
chromitów; 3. - miedzi i fluorytu; 4. - molibdenu oraz 6. miejsce
pod względem zasobów złóż złota. Kazachstan należy do największych
wydobywco w ropy naftowej i gazu ziemnego. W kraju tym występują
jednak duże dysproporcje i rozwarstwienie społeczne; najczęściej
widzi się ludzi bogatych albo ubogich. Klasa średnia jest
nieliczna. Spośród blisko 15 mln mieszkańców Kazachstanu największe
grupy etniczne stanowią: Kazachowie - 42 proc. oraz Rosjanie - 36
proc.
Kazachstan odwiedzili przedstawiciele Integracji oraz parlamentarzyści RP. Wyjazd byt finansowany ze środków Fundacji Stefana Batorego.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz