Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Stolica chce kupić autobusy niedostępne dla niepełnosprawnych

21.06.2006
Autor: Krzysztof Śmietana
Źródło: gazeta.pl, 20 czerwca 2006

Sto przegubowców niedostępnych dla niepełnosprawnych gotowe są kupić Miejskie Zakłady Autobusowe, bo tak będzie taniej

Nowe autobusy, które zastąpią najstarsze sypiące się ikarusy, mają być tzw. pojazdami średniopodłogowymi. Oznacza to, że przy wejściu będzie ponad 30-centymetrowy schodek. Miejskie Zakłady Autobusowe nie zażądały bowiem od producentów, żeby pojazdy miały niską podłogę. Ułatwia ona podróż przede wszystkim starszym, niepełnosprawnym, a także tym, którzy przewożą dziecko w wózku. Do niskopodłogowców, które są sprowadzane do Warszawy od połowy lat 90., mogą nawet wjechać osoby na wózkach - kierowca musi tylko wysunąć pochylnię.

Teraz szefowie MZA mogą tylko liczyć na to, że zgłoszą się producenci autobusów, które mają niską podłogę przynajmniej w środkowych drzwiach. Wprawdzie za takie udogodnienie chcą przyznawać dodatkowe punkty w przetargu, ale i tak najważniejsza jest cena. A autobusy z obniżoną podłogą są zaś zwykle droższe nawet o kilkaset tysięcy złotych od wozów starego typu.

Według Grzegorza Fedoryńskiego z Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej niska podłoga powinna być standardem przy zakupie autobusów. - Miasto przeznacza co roku ogromne kwoty na komunikację [ponad miliard złotych]. Dlatego Zarząd Transportu Miejskiego, który zamawia przewozy m.in. w MZA, nie powinien się godzić na takie obniżanie poziomu usług - uważa.

Igor Krajnow, rzecznik ZTM, mówi na to, że rodzaj taboru to sprawa przewoźnika. Dlaczego więc Miejskie Zakłady Autobusowe nie stawiają producentom jasnego wymogu, że autobusy muszą być niskopodłogowe? - Ze względów finansowych. Autobus z jednym schodkiem może być nawet o kilkaset tysięcy złotych tańszy od niskopodłogowego - przekonuje Roman Gogacz z MZA. Dodaje, że spółka musiała wybrać - albo kupi więcej autobusów o nieco obniżonym standardzie, albo mniej, ale nowoczesnych. W MZA wybrali pierwsze rozwiązanie, bo jak twierdzą, trzeba jak najszybciej wymienić najstarsze rozlatujące się autobusy.

Na pocieszenie Roman Gogacz zapowiada, że 50 następnych, tym razem 12-metrowców, będzie już mieć niską podłogę na całej długości.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas