Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Czy uczniowie z autyzmem są zagrożeni? Minister Paweł Wdówik odpowiada na apel i mówi o celach reformy orzekania

28.01.2021
Autor: Mateusz Różański, fot. Flickr/MRiPS
Paweł Wdówik siedząc za stołem mówi do mikrofonu po lewej min. Jedynak-Jarosińska

Ogromna grupa badaczy, terapeutów, specjalistów, nauczycieli i samych osób autystycznych podpisało się pod apelem do Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, Pawła Wdówika, w sprawie uwzględnienia potrzeb osób ze spektrum autyzmu w planowanych zmianach w systemie orzekania o niepełnosprawności i specjalnych potrzebach edukacyjnych. Specjalnie dla nas Pełnomocnik odnosi się do treści apelu i tłumaczy plany związane ze zmianami w orzecznictwie.

Apel jest inicjatywą pracowników Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego i odnosi się do słów Pawła Wdówika o rzekomej nadreprezentacji uczniów w spektrum autyzm, zwłaszcza z diagnozą zespołu Aspergera, wśród uczniów ze specjalnymi potrzebami i związanymi z tym ogromnymi kosztami.

Autyzm niepoliczony

Autorzy apelu zwracają uwagę, że w Polsce nie przeprowadzono dotychczas badań, które pozwalałyby na rzetelne oszacowanie liczby osób z zespołem Aspergera (a także z innymi całościowymi zaburzeniami rozwoju, w tym autyzmem dziecięcym). Także System Informacji Oświatowej nie pozwala ich zdaniem na określenie liczby uczniów z zespołem Aspergera, ponieważ występuje w nim jedynie zbiorcza kategoria „uczniów z autyzmem lub zespołem Aspergera”.

Autorzy apelu wskazują, że wzrost liczby diagnoz może wynikać m.in. z większej świadomości na temat spektrum autyzmu. Również nasza redakcja zajmowała się tym tematem. Analizę można znaleźć w artykule „Dlaczego diagnoz autyzmu jest coraz więcej?”.

Zdaniem autorów i sygnatariuszy apelu, system orzecznictwa powinien uwzględniać potrzeby osób ze spektrum autyzmu w jak największym stopniu, a oszczędności wynikające z ograniczenia wsparcia w okresie dzieciństwa mogą generować wielokrotnie wyższe koszty w wieku dorosłym. Stąd też obawy, że zapowiadane przez Pełnomocnika zmiany mogą mieć daleko idące negatywne skutki dla sytuacji życiowej wielu osób ze spektrum autyzmu i ich rodzin.

Co na to sam Pełnomocnik?

Paweł Wdówik: spotkam się z sygnaturiaszami apelu

- Zapoznałem się z apelem i rozmawiałem już o nim z prof. Ewą Pisulą, jego inicjatorką i pierwszą sygnatariuszką – poinformował nas minister Paweł Wdówik. – Zwróciłem się do pani profesor z propozycją spotkania. Odbędzie się ono w najbliższy piątek [29 stycznia – przyp. red.]. Wezmą w nim udział przedstawiciele sygnatariuszy. Będziemy rozmawiać o sytuacji osób z zespołem Aspergera, problemach, z jakimi się zmagają, a także o reformie orzecznictwa.

Pełnomocnik Rządu zwrócił uwagę, że apel odnosi się do jego wypowiedzi z posiedzenia senackiej Komisji Ustawodawczej we wrześniu 2020.

- Przyznam, że użyte przeze mnie sformułowanie o ogromnej nadreprezentacji uczniów z zespołem Aspergera było niefortunne i mogło stworzyć poczucie, że rząd będzie chciał tę liczbę redukować – stwierdził. – Pragnę zapewnić, że nic takiego nie będzie miało miejsca.

Różne orzecznictwa, różne dane

- Intencją mojej wypowiedzi było pokazanie, że mamy rozbieżność między systemami orzeczniczymi – podkreślił Paweł Wdówik. – Powiatowy, podlegający naszemu resortowi, system orzeczniczy wskazuje inną liczbę osób z całościowym zaburzeniem rozwojowym, czyli w dużej mierze osób z autyzmem, niż wynika to z danych Ministerstwa Edukacji. W systemie orzecznictwa powiatowego rok do roku liczba osób z autyzmem przyrasta o 10 procent. A z kontroli przeprowadzonej przez NIK wynika, że między 2016 a 2018 liczba uczniów ze spektrum autyzmu wzrosła aż o 40 procent. Świadczy to przede wszystkim o tym, że niezbędny jest intensywny rozwój narzędzi diagnostycznych, których nam bardzo brakuje. Wymienione powyżej różnice między danymi z systemu orzecznictwa powiatowego a tymi z systemu edukacji są tak duże, że nie sposób obronić się przed wnioskiem, że któryś z tych systemów może się mylić.

Wsparcie dopasowane do osoby

Minister Wdówik odniósł się też do planowanej reformy orzekania.

- Ponadto dalej uważam, że stosowanie jednej wagi do przyznawania subwencji dla ucznia z autyzmem, który nie mówi i potrzebuje metod alternatywnej komunikacji, i dla ucznia z wysokim ilorazem inteligencji i diagnozą zespołu Aspergera jest nieuzasadnione – zwłaszcza, że kwota tej subwencji jest kilkukrotnie wyższa niż w przypadku innych niepełnosprawności, takich jak głuchota, niewidzenie, mózgowe porażenie dziecięce – zaznaczył Pełnomocnik. – Podam taki przykład: uczeń głuchy, który potrzebuje wsparcia tłumacza języka migowego, ma prawie trzykrotnie niższą subwencję niż ten z zespołem Aspergera. I to nie jest tak, że rząd szykuje cięcia w wydatkach na edukację osób z autyzmem. Reforma orzecznictwa ma służyć temu, by lepiej określać, jakie potrzeby ma dana osoba i kierować do niej adekwatną pomoc. Nie chodzi o to, by jakiejś grupie odebrać wsparcie, ale o to, by wyważyć wydatki i realne potrzeby konkretnych osób.

Komentarz

  • Zgadzam się z ministrem
    Janusz
    29.01.2021, 12:29
    Zgadzam się z rozróżnieniem potrzeb. Kończyłem szkoły mimo spektrum bez kłopotów (i bez jakiegokolwiek wsparcia). Kłopoty pojawiły się podczas szukania pracy. Aktualnie, gdybym miał się jeszcze uczyć w wyremontowanych szkołach, by mnie ciągle karnie usuwano, nawet ze szkół specjalnych, za ciągłe dewastacje i niszczenie mienia. Nowoczesne szkoły jako budynki są dla mnie niedostępne.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas