ZUS odpiera zarzuty NIK
NIK zarzucił ZUS nierzetelne przyznawanie rent i kiepski system rehabilitacji rencistów. ZUS odpiera, że to NIK jest nierzetelny, a to dlatego, że lekarzy skontrolowali urzędnicy
NIK uważa, że ZUS ma słaby system przyznawania rent: w ok. 65 proc. skontrolowanych oddziałów orzeczenia są nierzetelne, a w 80 proc. nie ma informacji, czy rencista ma szansę wrócić do pracy i że ZUS nie kieruje ludzi na rehabilitację. Nie wykorzystuje nawet pieniędzy, jakie ma na ten cel. Izba wytyka, że są orzecznicy bez odpowiednich kwalifikacji. Podobnie krytykuje system orzekania o niepełnosprawności (robią to zespoły w powiatach i przy wojewodach). Stwierdza, że ani wojewodowie ani Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych nie nadzorowali tego należycie.
Wczoraj ZUS zorganizował specjalną konferencję, na której odniósł się do zarzutów, jakie NIK przedstawił mediom w ubiegłym tygodniu. Zdaniem naczelnego lekarza ZUS Marka Sacharuka ten raport nie odzwierciedla rzeczywistości.
- Skoro Izba uznaje, że my to źle robimy, to dlaczego sugeruje konieczność modyfikacji systemu i proponuje, byśmy to my przejęli także orzekanie o niepełnosprawności? - pyta Sacharuk. Jego zdaniem wszyscy orzecznicy ZUS mają odpowiednie kwalifikacje (są co najmniej specjalistami przeszkolonymi przez głównych orzeczników). Dbają o to, by ludzie jeździli na rehabilitację. Tyle że teraz starają się na nią wysyłać, zanim jeszcze chorzy przejdą na rentę, w trakcie długotrwałego zwolnienia lub w czasie tzw. świadczenia rehabilitacyjnego (gdy zwolnienie trwa ponad 180 dni).
- 60 proc. osób, które trafiają do ośrodków rehabilitacyjnych, to właśnie ci wcześniej wysłani - podaje naczelny orzecznik ZUS. Jego zdaniem m.in. dlatego spada liczba osób, którym przyznano rentę z tytułu niezdolności do pracy. Jeszcze w roku 1997 było ich 155 tys., w 2004 ok. 60 tys., a w pierwszym półroczu tego roku tylko 25 tys.
Mniejsze wydatki na rehabilitację to zdaniem ZUS efekt negocjacji cen z ośrodkami. Urzędnicy odpowiedzieli też na zarzut, że 19 proc. wysłanych na rehabilitację nie skorzystało z niej, a ZUS nie zareagował: - Nikt nie może nikogo zmusić ani do leczenia ani rehabilitacji. A gdybyśmy zaczęli odbierać renty, zapytaliby, na jakiej podstawie, bo takiego przepisu nie ma - mówi Sacharuk.
Autor: Monika Adamowska
Źródło: gazeta.pl, 22 listopada 2005
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Spotkanie z redakcją i pisarką o 17.00 w Międzypokoleniowej
- X Ogólnopolskie Zawody Pływackie
- „Sprawdź, czy jesteś HER2-low” w Gdańsku – bezpłatne konsultacje z onkologiem dla pacjentek z rakiem piersi
- Wrocław: bezpłatne szkolenia w ramach projektu „Artysta bez granic”
- Polki z awansem do ćwierćfinału MŚ! Bezapelacyjne zwycięstwo z Brazylią
Dodaj komentarz