Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Ciężko chory chłopak wyproszony z McDonald'sa

30.07.2005

Ochroniarz nie wpuścił ciężko chorego chłopaka do restauracji McDonald's w Katowicach: - Masz zakaz przychodzenia do tej restauracji - oznajmił. Dopiero po interwencji "Gazety" firma przeprosiła Przemka.

27-letni Przemek Sobieszczuk z Piekar Śląskich cierpi na epidermolysis bullosa - ciężką i bardzo rzadką chorobę skóry. Upał, zbyt mocny uścisk dłoni, spanie na plecach powodują, że na jego ciele pojawiają się rany i pęcherze, a skóra wygląda jak poparzona. Na rany trzeba zakładać opatrunki ze specjalnymi maściami. Na EB choruje też jego pięcioletni brat Mateuszek.

Przemek założył Stowarzyszenia Debra - Kruchy Dotyk. Walczy, by cierpiący tak samo jak on mogli bez problemu kupić lekarstwa, korzystać z porad lekarzy, a dzieci rodzące się z EB były jak najszybciej diagnozowane.

Stara się też prowadzić normalny tryb życia: podróżować, spotykać z przyjaciółmi. W środę umówił się ze znajomymi wczesnym popołudniem w katowickim McDonaldzie przy ul. Stawowej. Przemek lubi tę restaurację. Często zamawia sobie tutaj coś do zjedzenia, ale tym razem chciał się tylko napić czegoś zimnego.

Drogę zagrodził mu jednak rosły, wąsaty ochroniarz. - Masz zakaz przychodzenia do tej restauracji - usłyszał.

Przemek nie próbował nic wyjaśniać. Odszedł bez słowa, choć łzy zakręciły mu się w oczach. - To był koszmar. Dawno nie było mi tak przykro - mówi.

Zadzwoniliśmy do warszawskiej centrali McDonald's w Polsce i opowiedzieliśmy, co spotkało niepełnosprawnego chłopaka w ich katowickiej restauracji.

- To niemożliwe, żeby tak ktoś u nas potraktował klienta - usłyszeliśmy.

Jednak wystarczyło kilkanaście minut, by pracownicy McDonald's ustalili, że Przemek mówi prawdę. Pracownicy ochrony z wynajmowanej przez McDonald's firmy potwierdzili, że w środę jeden z nich nie wpuścił Przemka do lokalu.

- Zrobił to z głupoty. Ten chłopak wygląda inaczej niż wszyscy... - tłumaczą koledzy ochroniarza.

Dominik Szulowski z McDonald's (oburzony): - To skandal i niedopuszczalne, rażące przekroczenie uprawnień przez pracownika ochrony. Ochrona jest od tego, by pilnować porządku i bezpieczeństwa w naszych restauracjach, a nie bawić się w selekcjonerów.

Katowiccy ochroniarze zostali wczoraj pouczeni, co im wolno, a czego nie, listy w tej sprawie wysłane zostaną do wszystkich polskich restauracji McDonald's. Ochroniarz, który nie wpuścił Przemka (wczoraj nie było go w pracy), zostanie prawdopodobnie ukarany.

Pracownicy McDonald's przeprosili Przemka, zapowiadają też wysłanie do niego listu. Szulowski: - Jest nam wszystkim naprawdę bardzo przykro. Dobrze, że ta sprawa ujrzała światło dzienne. Dzięki temu w przyszłości uda się zapobiec takim incydentom.

Przemek uważa sprawę za załatwioną. - Nie zamierzam się obrażać - mówi. I zapowiada, że odwiedzi jeszcze McDonalda na Stawowej.

Autor: Ewa Furtak
Źródło: gazeta.pl, 28 lipca 2005

McDonald's oficjalnie przeprasza Przemka

Kruchy dotyk - poradnik na temat choroby Epidermolysis Bullosa.

DEBRA POLSKA "Kruchy Dotyk" - Epidermolysis Bullosa

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas