Elektrody w mózgu leczą depresję
Naukowcy z USA poinformowali o swoim najnowszym odkryciu. Okazuje się, że elektrody wszczepione głęboko w mózg pomagają pacjentom cierpiącym na ciężką depresję, u których wcześniej zawiodły wszystkie inne znane metody leczenia.
Depresja dotyka co dziesiątą osobę na świecie, a liczba ta stale rośnie. Leczenie polega na psychoterapii i podawaniu leków antydepresyjnych. Jednak nie wszystkim chorym leczenie takie pomaga. Naukowcy z amerykańskiego Emory University School of Medicine z Atlanty opracowali nowy sposób leczenia depresji, zespół kierowany przez dr Helen Mayberg postanowił walczyć z nią prądem.
Pole 25
Najpierw ustalono, co dokładnie dzieje się w mózgach chorych. Okazało się, że jeden z obszarów
mózgu, jest znacznie bardziej aktywny u cierpiących na depresję niż u zdrowych. Nazwano go
"polem 25" i postanowiono wyciszyć jego nadmierną aktywność stosując tzw. głęboką
stymulację mózgu za pomocą elektrod. Metoda ta wcześniej została opracowana dla chorych na
Parkinsona - a zespół z Atlanty zmodyfikował ją do swych potrzeb.
Udany eksperyment
Sześciu osobom cierpiącym na ciężką depresję wszczepiono pod skórę na karku cieniutkie elektrody,
które doprowadzono dokładnie w rejon "pola 25" w mózgu. Przymocowany do klatki piersiowej
generator prądu wielkości pudełka zasilał elektrody. Jak się okazało metoda ta przyniosła
rewelacyjne rezultaty - czworo spośród sześciu uczestników eksperymentu wyzdrowiało.
Poprawa nastroju badanych postępowała niezwykle szybko, a jeden z nich powiedział, że poczuł ulgę
natychmiast po zabiegu. U chorych nie wystąpiły żadne skutki uboczne.
Całej czwórce elektrody wszczepione zostały na stałe i do dziś (zabieg miał miejsce prawie dwa lata temu) cieszą się oni dobrym zdrowiem. Zdjęcia mózgu pokazały, że "pole 25" w ich mózgu znacznie się "uspokoiło", a płat czołowy powrócił do prawidłowej aktywności.
Kto na ochotnika
Helen Mayberg ma nadzieję, że opracowana przez jej zespół metoda zostanie wkrótce
oficjalnie dopuszczona do praktyki lekarskiej. Póki co, przygotowuje się do kolejnych eksperymentów
na większej grupie chorych.
Opracowanie: Kamila Jarmołowska
Źródło: Gazeta Wyborcza, 29-06-2005
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Spotkanie z redakcją i pisarką o 17.00 w Międzypokoleniowej
- X Ogólnopolskie Zawody Pływackie
- „Sprawdź, czy jesteś HER2-low” w Gdańsku – bezpłatne konsultacje z onkologiem dla pacjentek z rakiem piersi
- Wrocław: bezpłatne szkolenia w ramach projektu „Artysta bez granic”
- Polki z awansem do ćwierćfinału MŚ! Bezapelacyjne zwycięstwo z Brazylią
Dodaj komentarz