Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Wymigać Mendelssohna

12.05.2005

Warszawscy urzędnicy uczą się języka migowego. Kurs potrwa osiem tygodni. Dzięki temu głuchoniemi będą mogli bez problemu wziąć ślub czy załatwić inne urzędowe sprawy.

7 tys. głuchych i niedosłyszących warszawiaków nie może samodzielnie wymienić prawa jazdy czy dowodu ani wziąć ślubu. Za dwa miesiące ma się to zmienić. Wczoraj 80 stołecznych urzędników zaczęło w Polskim Związku Głuchych kurs języka migowego. Przez najbliższe tygodnie podzieleni na 15-osobowe grupy poznają około 600 ideogramów (odpowiednik słów w języku migowym), alfabet i cyfry. Ma im to umożliwić porozumienie się z głuchymi i niedosłyszącymi interesantami.

To pierwszy taki kurs w Warszawie - urzędników szkoliły już Łódź i Szczecin, teraz stolica. - Osobom sprawnym wydaje się, że skoro głuchy widzi, można po prostu napisać informację na kartce i problem z głowy. Nie wiedzą, że wiele takich osób ma też zaburzoną umiejętność czytania i pisania ze zrozumieniem. Żeby się z nimi dogadać, trzeba znać ich język - podkreśla Elżbieta Puczyńska, która uczy go od 14 lat i prowadzi zajęcia z urzędnikami.

Miasto zdecydowało się więc przeszkolić pracowników wszystkich miejskich instytucji: urzędów pracy, stanu cywilnego, biur, ośrodków pomocy społecznej, straży miejskiej. Uczyć się migać będą też policjanci i strażacy, tak by osoba niesłysząca mogła samodzielnie załatwić niemal każdą urzędową sprawę. Dzięki temu kursowi po raz pierwszy niesłyszący będą mogli np. wziąć ślub bez załatwiania pośrednika-tłumacza. W Białołęce udzieli go Agnieszka Chacińska, która wczoraj zaczęła szkolenie.

Entuzjazm cieszących się z nowej umiejętności trochę przygasł po pierwszych minutach kursu, ponieważ alfabet języka migowego i cyfry wcale nie są łatwe. - To jak praca fizyczna - żartowali, wymachując rękami. Na zakończenie kursu czeka ich egzamin.

- Co roku zamierzamy szkolić grupę urzędników, by nasze instytucje stały się w pełni dostępne dla osób niepełnosprawnych - mówił Paweł Wypych, dyrektor Biura Polityki Społecznej. Rozpoczęty wczoraj kurs będzie kosztować miasto 52 tys. zł.

Autor: Aneta Prymaka
Źródło: gazeta.pl, 12 maja 2005

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas