Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Na czwartym piętrze bez windy: Związek Sportu Niepełnosprawnych

11.09.2012
Źródło: TVN24.pl

Niepełnosprawni sportowcy mają swoje święto. Codzienność nie wygląda jednak tak różowo. Aby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć na siedzibę Komitetu Paraolimpijskiego. Mieści się w jednej z warszawskich kamienic, na czwartym piętrze, bez windy.

Do siedziby Komitetu żaden niepełnosprawny sportowiec się nie dostanie. Do tego potrzebuje windy, której brak. - Oni chyba istnieją, bo muszą, a przy sukcesach chcą się nagle promować i pokazywać, że
istnieją. Tak naprawdę nie robią nic dla sportowców niepełnosprawnych - oskarża Dominik Wietrak, prezes warszawskiego klubu rugby na wózkach "Four Kings".

Przeczytaj cały tekst

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • No, płakać się chce...
    rozczarowany
    11.09.2012, 16:21
    Autor artykułu wykazał się taką samą komptencją w temacie, jak wczoraj Janusz Korwin-Mikke u Lisa... Bo: 1) W tytule jest mowa o "Związku Sportu Niepełnosprawnych" a w treści o Polskim Komitecie Paraolimpijskim. 2) I tak powinno być "Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych "START" - bo związków sportu niepełnosprawnych w Polsce jest ci dostatek innych... 3) W rzeczonej żałosnej kamienicy w Warszawie na IV piętrze swoje siedziby mają zarówno PZSN "START" jak i PKPAR - po przeciwnej stronie korytarza. Obydwie instytucje na czwartym piętrze bez windy: to fakt. 4) Tylko że co ma wynikać z powtarzanej już tysiące razy bezpłciowej informacji na ten temat...? Wszyscy o tym wiedzą i wszyscy decydenci mają od zawsze gdzieś - komu powinny służyć te organizacje oraz komu i dlaczego zależy, aby sami zainteresowani nie mogli nawet przyjść z awanturą do biura. ALE CO Z TEJ WIEDZY, oznajmionej przez was znowu, WYNIKA??? 5) Może to akurat naprawdę jedyny dobry moment, aby bezczelnie przestać kpić z kulawych sportowców? Ale to zadanie wyłącznie dla Ministry Muchy - tylko ona może zmienić reguły gry (czytaj: zmienić ustawę) na tyle, aby odciąć starych ramoli od kasy, której zarabianie nie wymaga żadnego wysiłku i nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami. 6) PZSN "START" z dnia na dzień powinien przestać istnieć. Jest wprawdzie szansa, że nawet zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą niebawem straci rację bytu (bo to zwykłe stowarzyszenie), ale jestem pewny, że "START" będzie nękał niskimi argumentami ministerstwo dotąd, aż znowu przydzieli mu środki na kolejny rok przetrwania... A to zły pomysł jest, oj zły... 7) Ja nie widzę ani jednego powodu, aby jasno powiedzieć: "od dziś dajemy kasę związkom z poszczególnych dyscyplin, które będą wnioskowaly o dotacje dla zawodników ON w swoich strukturach". Oczywiście, tego samego dnia należy wycofaź "START" ze wszystkich struktur międzynarodowych (w których i tak zawsze spóźnia się ze składkami) - i naprawdę będzie po kłopocie. Mój klub akurat jest jeszcze formalnie zrzeszony w START-cie (ale już niedługo). Pomimo to musiał bezpośrednio aplikować (także poza związkiem z dyscypliny) o środki na udział w Mistrzostwach Świata. I dostał:) Więc po co mi pośrednicy...? A wracając do siedziby na Filtrowej: dlaczego jest tak, że kluby z kulawymi MAJĄ obowiązek wykazać, że są w stanie przyjmować podopiecznych z niepełnosprawnością a już PZSN "START" i PKPAR nie mają żadnego obowiązku wobec nikogo? Ani Ministerstwa, ani szarych żuczków na wózkach czy o kulach...
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas