Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Pomoc z terminem ważności

16.08.2012
Autor: Beata Rędziak
Źródło: inf. własna

Janusz Kozieł jest ofiarą wypadku samochodowego, który w 1991 r. miał miejsce na terenie Niemiec. Obrażenia objęły złamanie kręgosłupa z porażeniem rdzenia kręgowego. To jedna z wielu osób, które doznały uszczerbku na zdrowiu i tracą uprawnienia do należnych im świadczeń z powodu wyczerpywalności sumy gwarancyjnej.

Nieprzychylna decyzja

- Towarzystwo Ubezpieczeniowe „Warta” SA wystąpiło przeciw mnie z roszczeniem o uchylenie obowiązku dalszego płacenia renty na moją rzecz z powodu wyczerpania się sumy gwarancyjnej w obowiązkowym ubezpieczeniu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych – 7,2 mld zł przed denominacją, a 720 tys. zł po denominacji – mówi Janusz Kozieł.

Sprawca wypadku posiadał umowę ubezpieczenia OC, była to umowa obowiązująca na terytorium Europy, zawarta z TUiR „Warta” SA.

- W wyniku wypadku doznałem złamania kręgosłupa z porażeniem rdzenia kręgowego i od tej chwili z niedowładem kończyn dolnych poruszam się na wózku inwalidzkim. Jestem inwalidą I grupy niezdolnym do samodzielnej egzystencji, wymagam stałej pomocy osób drugich. Całodobową opiekę sprawuje nade mną żona, która zrezygnowała z pracy, aby mi ją zapewnić. Nieprzychylna decyzja TUiR „Warta” SA o uchyleniu obowiązku dalszego płacenia renty na moją rzecz pozbawi środków do życia mnie, żonę oraz córkę, która studiuje na studiach dziennych w Krakowie i pozostaje nadal na moim utrzymaniu. Nadmieniam, że żona pomimo 28 lat stażu pracy nie nabyła praw do żadnych świadczeń, ponieważ nie spełnia kryterium wymaganego wieku, mając 50 lat – opisuje swoją sytuację poszkodowany.

Pieniądze pod kluczem
Fot.: www.sxc.hu

– W świetle rozporządzeń dotyczących ubezpieczeń zawartych w 1991 r. kwoty ubezpieczeń były niskie i nie gwarantowały ubezpieczenia. Dopiero późniejsze ustawy ustalają kwotę minimalną zapewniającą świadczenia rentowe na tym poziomie – dodaje.

Kozieł zaznacza, że nie może ubiegać się o dochodzenie roszczeń od sprawcy wypadku, gdyż ten nie posiada żadnego majątku.

Dobra najcenniejsze

- Wprowadzenie obowiązkowych ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej miało na celu ochronę interesów osób poszkodowanych poprzez ich zabezpieczenie przed skutkami niemożności uzyskania odszkodowania lub świadczenia bezpośrednio od sprawcy szkody, przy czym konieczność taka była szczególnie zauważalna w przypadku szkód powstałych w wyniku wypadków komunikacyjnych, których liczba sukcesywnie wzrastała ze względu na coraz większą liczbę pojazdów. Zapewnienie stałego źródła wypłat ma szczególne znaczenie w przypadku szkód osobowych, w których zachodzi konieczność realizowania stałych świadczeń, np. rent, czy też leczenia prowadzonego w sposób ciągły. Zdrowie i życie człowieka stanowią dobra najcenniejsze, dlatego też problem wyczerpywania się sumy gwarancyjnej, a tym samym braku dalszej ochrony poszkodowanych, nabiera szczególnej wagi – wyjaśnia Ewa Kiziewicz z Biura Rzecznika Ubezpieczonych. 

Rzecznik ubezpieczonych wielokrotnie zwracał uwagę legislatorów na ten problem oraz wychodził z propozycjami zmian legislacyjnych. Także rzecznik praw obywatelskich widział konieczność wprowadzenia uregulowań prawnych tej kwestii. Kiziewicz podkreśla, że problem wyczerpania sumy gwarancyjnej w obowiązkowym ubezpieczeniu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest szczególnie zauważalny i dotkliwy w przypadku osób, które poniosły szkodę w latach 80. i 90. Wtedy sumy gwarancyjne były bardzo niskie, a uwarunkowania gospodarcze powodowały znaczny wzrost cen. – Utrata możliwości uzyskiwania świadczeń z zakładu ubezpieczeń przy jednoczesnym braku możliwości egzekwowania ich bezpośrednio od sprawcy szkody powoduje, iż zostaje naruszona zasada pełnego odszkodowania, zawarta w art. 361 & 2 k.c. – mówi Kiziewicz.

Oddzielne dramaty

Bo Biura Rzecznika Ubezpieczonych często wpływają skargi osób poszkodowanych i pozbawionych środków do życia w związku z wyczerpywalnością sumy gwarancyjnej. Jednym z przykładów takich skarg* jest opis sytuacji rodziców 2-letniej w dniu wypadku w 2005 r. Nicole, która doznała ciężkich obrażeń i przez lata pozostawała w śpiączce. Dziewczynka wymaga intensywnej i kosztownej opieki lekarskiej. Sprawca wypadku posiadał polisę OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w PZU SA. W momencie wypadku suma gwarancyjna w ubezpieczeniu OC wynosiła 350 000 euro, czyli 1 406 230 zł. W kwietniu 2010 r. ubezpieczyciel poinformował rodziców Nicole o zbliżającym się terminie wyczerpania sumy gwarancyjnej oraz o kwocie, która została jeszcze do wykorzystania do połowy 2011 r. W ten sposób rodzice zostali pozbawieni możliwości rehabilitacji i leczenia swojej córki.

Problem wyczerpywalności sumy gwarancyjnej dotknął także Macieja M., który zgłosił się do rzecznika ubezpieczonych w 2001 r. Doznał on szkody w wypadku komunikacyjnym w 1991 r., w wyniku którego porusza się na wózku inwalidzkim. Suma gwarancyjna ubezpieczenia OC wynosiła 720 000 zł. Na mocy wyroku sądu PZU zostało zobowiązane do wypłacania poszkodowanemu renty z tytułu utraconych dochodów, renty na zwiększone potrzeby, renty z tytułu zmniejszenia się widoków na przyszłość oraz z tytułu konieczności pokrycia kosztów opieki.

Pieniądze i zegar
Fot.: www.sxc.hu

W 2004 r. nastąpiło wyczerpanie się sumy gwarancyjnej. PZU SA wystąpiło do Sądu Okręgowego w Lublinie z powództwem o uchylenie z tego powodu obowiązku płacenia renty poszkodowanemu. Sprawa otarła się o Sąd Najwyższy, co rozciągnęło ją w czasie. Rzecznik ubezpieczonych nie dysponował informacją, czy ubezpieczyciel kontynuował wypłacanie świadczeń poszkodowanemu.

Z kolei w 2005 r. do rzecznika ubezpieczonych wpłynęła skarga Krystyna H. Doznał on obrażeń w wypadku drogowym spowodowanym przez rolnika jadącego nieoświetloną furmanką. W wyniku doznanych obrażeń poszkodowany stał się osobą niepełnosprawną. Wypadek miał miejsce w 1983 r. Poszkodowany pobierał kwartalnie rentę uzupełniającą z PZU. Suma gwarancyjna została wyczerpana w połowie 1989 r. Ubezpieczyciel nie zmienił swojego stanowiska nawet po interwencji rzecznika ubezpieczonych.

Można zapobiec?

Ewa Kiziewicz podkreśla, że problem następstw wyczerpywania się sumy gwarancyjnej wiąże się z wieloma ludzkimi dramatami, którym – zdaniem rzecznika ubezpieczonych – można i trzeba zapobiegać. – Dlatego też już w 2008 r. rzecznik podjął starania o zmianę stanu prawnego, w wyniku których osoby poszkodowane, najczęściej w wypadkach komunikacyjnych, miałyby zapewnione godne warunki dalszego funkcjonowania w społeczeństwie – mówi przedstawicielka rzecznika ubezpieczonych.

 - Nasz projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych przewidywał rozwiązanie polegające na kontynuowaniu wypłat świadczeń przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który po wypłacie świadczenia miałby prawo żądania jego zwrotu od sprawcy zdarzenia. Niestety, propozycja nie została przyjęta w toku prac komisji sejmowej – dodaje Kiziewicz.

W czerwcu 2007 r. weszła w życie kolejna już nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych; to wynik dostosowania polskiego ustawodawstwa do wymogów unijnych. Nowela wprowadza zapis, że na podstawie umów zawartych między 11 grudnia 2009 r. a 10 czerwca br. suma gwarancyjna w odniesieniu do doznanych przez poszkodowanego szkód wynosi 2,5 mln euro, a od 11 czerwca br. jest to 5 mln euro. W stosunku do szkód na mieniu sumy gwarancyjne wynoszą od tego momentu 500 tys. euro i 1 mln euro.

Rzecznik ubezpieczonych uważa, że takie sumy należycie zapewnią wypłacanie świadczeń poszkodowanym. Jednak nadal nierozwiązanym problemem pozostaje wyczerpywalność sumy gwarancyjnej względem osób, które zostały poszkodowane w latach 80. i 90.

- Naszym zdaniem, problem jest bardzo istotny, będziemy więc podejmować ten temat przy okazji kolejnych prac nad nowelizacją ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych – mówi Kiziewicz.

Janusz Kozieł podkreśla, że każdy głos w tej sprawie jest bardzo ważny, gdyż poszkodowanych, którzy borykają się z takim problemem jak on, jest w Polsce bardzo wiele. Obecnie grozi mu zaprzestanie otrzymywania świadczeń; postawiłoby to w bardzo trudnym położeniu jego oraz jego rodzinę.


*Opisane przykłady przytaczane za: Ewa Kiziewicz,”Wyczerpywalność sumy gwarancyjnej w skargach kierowanych do Biura Rzecznika Ubezpieczonych”, Monitor Ubezpieczeniowy nr 45, czerwiec 2011.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas