Nie można zapomnieć o starości
Rozmowa z prof. Mieczysławem Inglotem, wiceprezesem Fundacji Alzheimerowskiej we Wrocławiu
Robert Borkacki: Statystyki
mówią o 200 tys. Polaków cierpiących na Alzheimera. Czy nasze społeczeństwo zdaje sobie sprawę z
rozmiarów i zagrożeń jakie niesie ta choroba?
Mieczysław Inglot: Niestety, wiedzę o niej czerpiemy
często z popularnych dowcipów. A jest ona śmiertelnym zagrożeniem. Pogarszanie się pamięci,
gubienie przedmiotów czy apatia mogą być jej pierwszymi objawami. Wielu bierze je za zwykłe
zachowania ludzi starszych. Tymczasem mogą one być zwiastunami nieuleczalnej, przewlekłej
choroby.
RB: Skoro to tak poważny i
dotykający coraz więcej osób problem, to jakie są powody tej społecznej niepamięci?
MI: Może to kwestia lęku? W naszych pełnych pośpiechu
czasach, starość, choroba, śmierć to tematy niemodne, ucieka się od nich. Massmedia szerzą kult
młodości i sprawności. Społeczna presja sprawia, że ludzie starsi udają młodszych, np. poprzez
ubiór.
RB: Kto najczęściej zapada
na tą chorobę?
MI: Zwykle są to ludzie po 50 roku życia. Najbardziej
charakterystyczne zachowanie to postępujący zanik pamięci. Chory potrafi nie rozpoznawać
najbliższych członków swojej rodziny.
RB: Dlaczego pan, z zawodu
polonista, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego, zaangażował się w działalność na rzecz chorych na
Alzheimera?
MI: Tą chorobą zainteresowałem się już kilkanaście lat
temu w związku z pracami mojej zmarłej w 1998 r. żony, Anny Dubowskiej-Inglot. Prowadziła ona
badania nad wyciągiem z siary owiec, tzw. kolostryniną. Ta substancja została przekształcona w lek,
czeka obecnie na rejestrację jako lek hamujący rozwój choroby Alzheimera.
RB: Został pan działaczem
organizacji, której celem jest wspieranie
działań dla poznania i leczenia tej choroby. W jaki sposób chcecie to osiągnąć?
MI: Fundacja powstała na początku 2003 roku. Naszym
głównym działaniem jest wspieranie budowy ośrodka dla chorych na Alzheimera w Ścinawie. Powstaje on
w ścisłej współpracy z wrocławską Akademią Medyczną.
RB: Nie obawia się pan o
powodzenie tego przedsięwzięcia? Niedawna decyzję Narodowego Funduszu Zdrowia, niemal o połowę
obcięto dofinansowanie specjalistycznych placówek dla chorujących na Alzheimera.
MI: Nie chcę tego komentować. Liczymy na własne siły i
na naszych sponsorów. Fundacja daje spore możliwości pozyskiwania środków finansowych. W placówce
ma być 70 pacjentów i tyle samo personelu.
RB: Czy rzeczywiście sądzi
pan, że potraficie zastąpić państwowe dotacje? Skąd czerpiecie środki na działalność?
MI: Korzystamy z uprawnień stworzonych organizacjom
pozarządowym zapisanych w nowej ustawie o pożytku publicznym. Uzyskaliśmy status organizacji
pożytku publicznego. Będzie można nam więc przekazać 1 proc. ze swoich podatków. Wraz z innymi
stowarzyszeniami ubiegamy się o środki z unijnego programu EQUAL. Zabiegamy również o sponsorów
prywatnych. Całkowity koszt ośrodka wyniesie ok. 7 mln zł. Pierwsze zebrane 400 tys zł pochodzi z
Akademii Medycznej i od KGHM oraz ze zbiórki w kościołach Diecezji Wrocławskiej.
RB: Dotychczas nie
znaleziono skutecznej terapii na Alzheimera. Jaka będzie podstawowa funkcja tego ośrodka?
MI: Nie chcemy aby stał się on "przechowalnią"
dla nikomu już niepotrzebnych ludzi. Przy odpowiednio wczesnej diagnozie można podnieść jakość
życia chorych. Pobyty w placówce będą co najwyżej kilkumiesięczne. Chcemy uczyć ich jak mogą sobie
radzić w normalnym życiu. W ośrodku stworzymy także laboratorium badawcze.
RB: Chyba jeszcze niewielu
Dolnoślązaków wie, że odkrywca tej choroby ostatni okres swojego życia spędził we Wrocławiu?
MI: Tak, to prawda. Dr Alois Alzheimer od 1912 r. był
szefem Katedry Psychiatrii Uniwersytetu we Wrocławiu. W przyszłym roku zorganizujemy uroczyste
obchody 90-lecia jego śmierci. Oprócz sesji naukowej planujemy także festyn. Będziemy walczyć ze
społeczną niepamięcią.
********
Mieczysław Stefan Inglot - filolog, emerytowany prof. zw. dr hab. na Uniwersytecie Wrocławskim. Specjalności: historia literatury polskiej okresu romantyzmu, metodyka nauczania literatury polskiej. Wiceprezes Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego.
Choroba Alzheimera
Polega ona na zaburzeniu funkcjonowania mózgu. To najczęściej występujące schorzenie otępienne.
Charakteryzuje się m.in. postępującym zanikiem pamięci, utratą zdolności do myślenia abstrakcyjnego
i do wykonywania w miarę postępu choroby, nawet prostych zadań.
W miarę postępu choroby jej objawy nasilają się, aż do całkowitej niezdolności pacjenta do
samodzielnego życia. Choroba trwa na ogół od 5 do 12 lat. Śmierć następuje w wyniku powikłań
pozamózgowych.
Mechanizmy prowadzące do powstania i rozwoju choroby nie są w pełni poznane. Leczenie koncentruje
się na zmniejszaniu objawów choroby.
Fundacja Alzheimerowska
ul. Pasteura 10, 50-367 Wrocław
tel.: 0*71 784 15 85,
e-mail: fundalzh@ak.am.wroc.pl
Autor: Robert Borkacki
Źródło: Nasz Region, dodatek do Słowa Polskiego Gazety Wrocławskiej, 14 października 2004 roku
Informacja pochodzi z portalu www.ngo.pl
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Dodaj komentarz