Skrócone normy czasu pracy a wynagrodzenie
Grzegorz Wiaderek, koordynator programu prawnego Fundacji im. Stefana Batorego w Warszawie, analizuje kolejną zawiłość prawną. Tym razem problem dotyczy prawa pracy. Osoby niepełnosprawne, pracujące według skróconych norm czasu pracy, ale wynagradzane według stawki godzinowej, postanowiły wyegzekwować należne świadczenia.
Okoliczności sprawy: panowie Stanisław, Jerzy i Andrzej są inwalidami II grupy i byli zatrudnieni jako osoby niepełnosprawne w spółce M. Pracowali w pełnym wymiarze czasu, który - zgodnie z odpowiednimi przepisami - dla każdego z nich wynosił 7 godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo, ale byli wynagradzani według stawki godzinowej. Panowie Stanisław, Jerzy i Andrzej, na podstawie odpowiednich przepisów ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, uznali, że powinni otrzymywać wynagrodzenie podwyższone, tak jakby pracowali 8 godzin na dobę. W związku z tym złożyli pozew do Sądu Pracy, domagając się wyrównania. Pozwana spółka twierdziła, że wyrównanie nie należy się, bowiem przepisy, na które powołują się panowie Stanisław, Jerzy i Andrzej stosuje się tylko wówczas, gdy w trakcie trwania stosunku pracy nastąpi znaczne pogorszenie stanu zdrowia, a w związku z tym dojdzie do skrócenia norm czasu pracy.
Rozstrzygnięcie sądowe
Sąd Rejonowy w wyroku z kwietnia 1999 r. przyznał rację panu Stanisławowi i kolegom, i zasądził wyrównanie za okres trzech lat. Spółka odwołała się od tego wyroku do Sądu Okręgowego.
Sąd Okręgowy powziął wątpliwość co do interpretacji zastosowanych w sprawie przepisów i zdecydował przekazać zagadnienie prawne do rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy. Sąd Najwyższy dokonał całościowej analizy przepisów ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, a także przepisów kodeksu pracy i Konstytucji RP, i przyznał rację panom Stanisławowi, Jerzemu i Andrzejowi. Sąd uznał, iż forma wynagradzania za pracę nie może stanowić kryterium różnicowania statusu prawnego zatrudnionych. Stosowanie odmiennych zasad ustalania zapłaty za pracę, dla pracowników wynagradzanych wedle stawek miesięcznej i godzinowej, nie ma żadnego uzasadnienia. Jest obojętne, czy obowiązek ustalenia wynagrodzenia w wysokości należnej za pełny wymiar czasu pracy, według norm skróconych, powstanie podczas trwania stosunku pracy, czy istnieje w chwili zatrudnienia pracownika. Inaczej prowadziłoby to do dyskryminacji osób niepełnosprawnych i byłoby sprzeczne z ustrojową zasadą równości, wyrażoną w art. 32 Konstytucji RP i art. 113 kodeksu pracy.
Co wynika z orzeczenia?
Historia panów Stanisława, Jerzego i Andrzeja pokazuje, iż warto poznawać swoje prawa i jeżeli jest się przekonanym do swoich racji, to śmiało próbować je egzekwować. Wymaga to jednak skrupulatności i odwagi. Panowie znali swoją sytuację prawną i spróbowali na drodze sądowej wyegzekwować należne im świadczenia. Okazali się bardzo skuteczni. Nie dość że wygrali spór i spółka M. musiała zapłacić stosowne wyrównanie, to jeszcze swoim działaniem prawnym doprowadzili do ustalenia przez Sąd Najwyższy korzystnej dla wielu niepełnosprawnych interpretacji mało precyzyjnych przepisów. Po tym wyroku wiele osób w tożsamej sytuacji może pójść podobną drogą.
(uchwala Sądu Najwyższego 18.04.2000 r III ZP 6/00; OSNAP nr 20/2000 poz. 740)
"Integracja", nr 06/2002, str. 72.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ze wsparciem samej Ewy Pajor. Polki otworzą pierwsze w historii MŚ w ampfutbolu!
- Jesień pod znakiem profilaktyki
- Głos nauczycielski: MEN planuje zmianę sposobu finansowania uczniów z niepełnosprawnościami
- „Ubezwłasnowolnienie i DPS to byłaby dla mnie masakra”
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
Dodaj komentarz